reklama
reklama

Warszawa: Region w szoku po śmierci czteromiesięcznego Oskara w rodzinie zastępczej

Opublikowano:
Autor:

Warszawa: Region w szoku po śmierci czteromiesięcznego Oskara w rodzinie zastępczej - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z SiedlecCzteromiesięczny Oskar zmarł w rodzinie zastępczej cztery dni po zatrzymaniu jego matki. Sprawą zajmuje się prokuratura, która bada, czy do śmierci chłopca doszło w wyniku nieumyślnego spowodowania zgonu. Postępowanie toczy się od 20 maja, a jego szczegóły – według śledczych – wciąż wymagają ustaleń.
reklama

Dziecko trafiło pod opiekę rodziny zastępczej po interwencji policji 15 maja. Tego dnia funkcjonariusze wykonali nakaz sądowy, doprowadzając matkę chłopca do odbycia kary pozbawienia wolności. Na miejscu – oprócz dzieci – obecne były osoby dorosłe, w tym prababcia, która, jak przekazano, opiekowała się również dwiema osobami z niepełnosprawnością. Policja nie zdecydowała się powierzyć dzieci rodzinie biologicznej, co dziś budzi pytania i krytyczne komentarze ze strony bliskich.

Według opisu Komendy Głównej Policji, działanie funkcjonariuszy odbyło się zgodnie z procedurami. Podkreślono, że matka była ścigana nie za wykroczenia, lecz za przestępstwo z art. 286 kodeksu karnego. Ojciec dzieci – jak zaznaczono w oświadczeniu – był w tym czasie osobą poszukiwaną.

reklama

19 maja, cztery dni po umieszczeniu w rodzinie zastępczej, Oskar zmarł. Mężczyzna, który się nim opiekował, był – według prokuratury – przeszkolony w zakresie ratownictwa medycznego. Gdy zauważył brak oznak życia u dziecka, rozpoczął reanimację. Do mieszkania wezwano pogotowie, ale życia chłopca nie udało się uratować.

Sekcja zwłok nie wykazała śladów urazów ani zachłyśnięcia. Wstępnie wskazano na niewydolność krążeniowo-oddechową jako możliwą przyczynę zgonu. Biegli kontynuują badania, mające ustalić dokładniejsze okoliczności śmierci.

Rodzina dziecka twierdzi, że nie otrzymała możliwości sprawowania opieki. Babcia i prababcia chłopca mówią o braku kontaktu z instytucjami oraz nieotrzymaniu żadnych informacji o miejscu pobytu dzieci. Po zatrzymaniu matki, Oskar i jego starsza siostra Lena zostali rozdzieleni i trafili do różnych rodzin zastępczych.

Po emisji reportażu w programie „Interwencja” w mediach społecznościowych pojawiły się obszerne oświadczenia policji oraz przedstawicieli instytucji pomocowych. Warszawskie Centrum Pomocy Rodzinie przekazało, że decyzja o rozdzieleniu rodzeństwa i przekazaniu ich pod opiekę obcych osób była podyktowana sytuacją zastaną w miejscu interwencji.

reklama

Sprawą zajmie się także Komisja ds. dzieci i młodzieży w Sejmie. Jej przewodnicząca, posłanka Monika Rosa, zapowiedziała zwołanie posiedzenia w najbliższych dniach. Celem ma być zbadanie działań instytucji publicznych i okoliczności, które doprowadziły do tragedii.

Na chwilę obecną nikomu nie postawiono zarzutów. Śledztwo trwa.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo