- Każdego roku otwierając szampana w noc sylwestrową składamy sobie życzenia: zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń, pomyślności, sukcesów. Jako niepoprawny optymista zawsze starałem się wierzyć, że każdy kolejny rok będzie lepszy od poprzedniego. Rzeczywistość nieco pozbawiła mnie złudzeń, bo faktycznie, ostatnie lata były dużo trudniejsze: skutki pandemii, wojny na Ukrainie, kryzys uchodźczy, ekonomiczny, energetyczny - musieliśmy zmienić swoje oczekiwania, nawyki, plany. Wierzę jednak, że to co najtrudniejsze, mamy już za sobą i teraz czekają nas lata rozwoju, pomyślności, stabilności gospodarczej - czas dobry dla Polaków, dla przedsiębiorców, inwestorów - mówi Sławomir Stańczuk, doświadczony przedsiębiorca i społecznik.
Jak oceniasz mijający rok? Był lepszy od poprzednich? A może to był kolejny trudny i pełen wyzwań czas?
Trudno to jednoznacznie ocenić. Z jednej strony widzę poprawę, zmiany na lepsze, z drugiej - abyśmy w pełni mogli je odczuć, potrzeba pracy i cierpliwości. Jak zawsze u mnie początek roku był bardzo pracowity, zabiegi pielęgnacyjne na polu lawendy, przygotowania do sezonu, przygotowania do pikniku lawendowego, doskonalenie i rozwój. To był bardzo pracowity i wyczerpujący sezon na mojej plantacji. Jako przedsiębiorca czuję więc zmęczenie, ale połączone z satysfakcją. Jako obywatel czuję wielką radość w związku ze zmianą, jaką przyniosły wybory parlamentarne. Fenomenalny wynik Trzeciej Drogi, której częścią jest Polska 2050 Szymona Hołowni. Ogromne zwycięstwo społeczeństwa, które połączyło siły i obroniło demokrację przy rekordowej frekwencji. Także w naszym mieście i gminie Siedlce było widać ten entuzjazm i determinację. Myślę, że to początek zmian pokoleniowych w wielu obszarach. Potrzeba nam nowego spojrzenia na politykę, na państwo. Nowego pokoleniowo, ale także z nowymi pomysłami i doświadczeniami. Bardzo się cieszę i jestem dumny, że jestem częścią tej zmiany, którą chcę widzieć w świecie.
Czy miniony rok zaliczysz biznesowo do sukcesów czy porażek? Co pomagało, a co przeszkadzało Tobie jako przedsiębiorcy?
Mimo, że z zawodu jestem informatykiem, to uwielbiam kontakt z ludźmi. Od wielu lat pomagam przedsiębiorcom i organizacjom wdrażać systemy informatyczne pracy zdalnej, usprawniające komunikację z klientami i pracownikami oraz zarządzanie projektami, przybliżając ich do sukcesu. Przedsiębiorcy po wymuszonej kwarantannie zrozumieli i doceniają narzędzia IT, które w nowoczesny sposób pozwalają na komunikację. To także nowe czasy dla komunikacji lokalnej, komunikacji społecznej i tu również nowe narzędzia dają kolejne możliwości.
Z doświadczeń przedsiębiorcy - podatki podniesione w ramach Nowego Ładu, a szczególnie składka zdrowotna na ZUS wyliczana od przychodu jest sporym ograniczeniem w rozwoju działalności gospodarczych w Polsce. Uważam, że można stworzyć bardziej sprzyjające warunki dla lokalnych firm, aby ich przybywało, ale wymaga to współpracy Urzędu Gminy z przedstawicielami pracodawców i organizacji pozarządowych. Ja nie widzę obecnie atmosfery do takiej współpracy, a wręcz przeciwnie dostrzegam podziały na “naszych” i wrogów.
II Lawendowy Piknik w lipcu 2023 zakończył się ogromnym sukcesem, a liczne patronaty medialne i partnerstwo Samorządu Województwa Mazowieckiego tylko podwoiło liczbę rodziców i dzieci, odwiedzających Lawendowe Oczko podczas pikniku, aby odpocząć wśród lawendy. To piękne rodzinne spotkanie chciano zniszczyć. Każdy widział i uczestniczył we wspaniałym wydarzeniu promującym ekologię, rękodzieło i relaksacyjne właściwości lawendy, a przez zbieg okoliczności, jakim było nadanie nazw ulic w naszej miejscowości, nie dostarczono przed piknikiem listów poleconych o wszczęciu kontroli na Lawendowym Oczku. Kontrole zostały zlecone na wniosek typu “uprzejmie donoszę…”!
Sierpniowe dni przeplatały nam kolejne kontrole z różnorakich urzędów, które zabierały nam radość z przyjmowania gości na polu lawendy. Żadna z kontroli nie zakończyła się nawet mandatem, a jedynie rekomendacjami. Już wtedy zrozumiałem, że komuś bardzo zależy, aby zniechęcić mnie do działania, lecz “Panie Bruner, nie ze mną te numery” jak mawiał klasyk. Ta sytuacja tylko pokazała mi jak pewne osoby boją się zmian, a jedyne co potrafią, to szczuć jednych na drugich.
Społecznik co to dokładnie znaczy w Twoim przypadku?
To zaczęło się jeszcze w liceum, w którym zostałem powołany do Młodzieżowej Rady Miasta Siedlce. Nie wierzyłem, że sobie poradzę, ale to inni uwierzyli we mnie. Później było to dla mnie bardziej naturalne: pełnienie funkcji starosty roku na Akademii Podlaskiej w Siedlcach, a następnie członka samorządu studenckiego na Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych w Warszawie. Kolejne ambitne zadania tylko wzmacniały moje zaangażowanie w działalność na rzecz innych.
Zakładając w 2021 roku własne pole lawendy miałem duży problem, aby pozyskać wiedzę jak robić to prawidłowo. Ten problem doskwierał nie tylko mi, dlatego założyłem Stowarzyszenie Plantatorów Lawendy, aby wspólnie z innymi plantatorami uporządkować wiedzę o uprawie i prowadzeniu pola lawendy.
Ten rok był dla mnie przełomowy. W maju zostałem powołany przez Adama Struzika - Marszałka Województwa Mazowieckiego do Mazowieckiej Rady Działalności Pożytku Publicznego VI kadencji jako reprezentant organizacji pozarządowych subregionu siedleckiego. Otrzymanie tej nominacji utwierdziło mnie w przekonaniu, że chcę pomagać innym organizacjom w ich rozwoju, w pozyskiwaniu funduszy i zapewnić im bezpieczeństwo w realizacji działań określonych w ich statutach. Z tego właśnie powodu również w maju powołaliśmy wspólnie z innymi NGO nowy podmiot, czyli Federację Organizacji Pozarządowych Powiatu Siedleckiego, zrzeszającą 15 organizacji pozarządowych reprezentujący ponad pół tysiąca członków. Jak dotąd największym projektem FOPPS było przeprowadzenie ankiety badającej komfort życia mieszkańców powiatu siedleckiego. Dzięki towarzyszącej jej loterii spłynęło ponad 750 ankiet od mieszkańców, co stanowi największe badanie społeczne w naszym regionie, a jego efekty zostaną opublikowane w 2024 roku.
Jak spędziłeś czas świąteczny i co najbardziej utkwiło Ci w pamięci?
Święta spędziliśmy z dziećmi poza domem. Z żoną chcieliśmy odpocząć i spędzić jak najwięcej czasu wyłącznie w naszym gronie, bo w trakcie 2023 każde z nas miało bardzo dużo aktywności zawodowych i społecznych. Odpoczywać też trzeba umieć, a ja ciąglę się tego uczę, ponieważ jestem największym pracoholikiem w rodzinie.
Na tydzień przed Bożym Narodzeniem otrzymałem krótkiego, lecz poruszającego maila od pani Anny, która poprosiła mnie o pomoc. Napisała, że wychowuje samotnie dwie córki w wieku 14 i 3 lat, pracuje lecz samej ciężko jest związać koniec z końcem. Kilka dni wcześniej wyszła z młodszą córką na sanki. Niefortunnie pośliznęła się na chodniku, łamiąc tym samym nogę. Noga unieruchomiona w gipsie, nie może iść do pracy przez następne tygodnie, a za chwilę Święta. Sytuacja nie do pozazdroszczenia. W odpowiedzi na wiadomość zapytałem gdzie mieszka. Chciałem odwiedzić ją i pomóc. Okazało się jednak, że pani Anna mieszka w wiosce w województwie pomorskim, niedaleko Malborka! Zadzwoniłem do tej kobiety, aby porozmawiać i w delikatny sposób zweryfikować prawdziwość oraz powagę całej sytuacji. Zapytałem też jak do mnie trafiła? Oznajmiła, że trafiła na jeden z moich postów na profilu facebook i po prostu pisała do wszystkich z prośbą o pomoc, a tylko ja się odezwałem. Niestety kilkaset złotych zapomogi otrzymanej z lokalnego urzędu gminy to wszystko, na co w tym momencie mogła liczyć. Przerażała ją perspektywa Świąt i kolejnych tygodni, jak w tej sytuacji ma utrzymać się z córkami. Skontaktowałem się z zarządem wojewódzkim stowarzyszenia, w którym działam i już następnego dnia otrzymałem odpowiedź, że postarają się pomóc i pojadą do pani Anny z pomoc. W piątek przed Świętami zadzwoniłem ponownie z dobrą wiadomością, że jeszcze tego samego dnia przyjedzie do niej nasz wolontariusz i pomoże jej we wszystkim na miejscu. Podziękowała z przejęciem, bo nie wierzyła, że kiedykolwiek jeszcze się do niej odezwę. Podtrzymałem ją na duchu i poprosiłem, aby dała znać jak wolontariusz ją odwiedzi. Ode mnie wymagało to zaledwie kilku telefonów i maili, a dla tej osoby był to czyn mający ogromny wpływ na zmianę jej sytuacji, zwłaszcza w takim okołoświątecznym momencie.
Mam wielkie przekonanie, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Być może w przyszłości dowiem się jaką lekcję miałem wyciągnąć z tej sytuacji.
Patrząc na doświadczenia z ostatnich lat i miesięcy jakich zmian spodziewasz się w nadchodzącym roku?
Będą to dobre zmiany. Lokalne Grupy Działania, które działają w całym kraju podpisują umowy z Urzędami Marszałkowskimi na realizacje swoich strategii do 2027 roku. Jest w nich sporo dofinansowań i grantów na otwieranie działalności gospodarczych, agroturystycznych, usług na obszarach wiejskich itp. Rolnicy jak i ich rodziny potrzebują alternatywnych źródeł dochodów, bo z samego rolnictwa coraz ciężej jest wyżyć, a napływające zboża, owoce i inne płody rolne z Ukrainy nie poprawiają ich sytuacji finansowej. Pojawią się nowe środki w samorządach lokalnych z KPO co odczują i zobaczą mieszkańcy miast i gmin w postaci nowych inwestycji. W 2024 roku planowane są wybory samorządowe oraz do europarlamentu. To będzie bardzo ciekawy czas.
Czy to prawda, że zamierzasz startować w nadchodzących wyborach samorządowych?
Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji, ale poważnie ją rozważam, konsultuję i jeśli podejmę wyzwanie, to w najbliższych tygodniach poinformuje o tym mieszkańców. Tymczasem życzę wszystkim udanego, spokojnego i pomyślnego 2024 roku.
Materiał promocyjny
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.