W nocy z 1 na 2 sierpnia oficer dyżurny siedleckiej komendy został powiadomiony o zgonie trzyletniej dziewczynki. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce zdarzenia, w domu zastali matkę dziecka i jej koleżankę. Służbom medycznym przybyłym na miejsce, pomimo podjętych czynności reanimacyjnych, nie udało się uratować dziewczynki. Ze wstępnych informacji wynikało, że dziecko było niepełnosprawne i od urodzenia cierpiało na wiele schorzeń, które zdaniem matki doprowadziły do śmierci.
W toku wykonywanych czynności policjanci zaczęli nabierać podejrzeć, co do przyczyn zgonu trzylatki. Dziecko było skrajnie zaniedbane i wychudzone. Na miejsce wezwany został prokurator, pod którego nadzorem wykonywano czynności i który zadecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok.
CZYTAJ WIĘCEJ Tragedia w Siedlcach. Nie żyje trzyletnia Emilka
W związku z podejrzeniami mundurowych, że do śmierci dziecka mógł ktoś się przyczynić, wykonali szereg czynności związanych ze sprawdzeniem sytuacji rodzinnej dziecka, jak również przebiegu opieki nad nim. Rozpytali najbliższą rodzinę, sąsiadów i znajomą 25-letniej matki dziewczynki. Zatrzymano i przesłuchano partnera matki dziecka, który nie mieszkał z nią, jednak po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony.
Policjanci zatrzymali matkę dziecka, a prokuratura postawiła 25-latce zarzuty znęcania się nad osoba nieporadną ze względu na stan zdrowia oraz nieumyślne spowodowanie zgonu, do których kobieta się przyznała. Kobieta decyzją sądu kolejne trzy miesiące spędzi w areszcie śledczym. Po wynikach sekcji kwalifikacja czynu może jednak ulec zmianie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.