Pomóżmy jej stanąć na nogi

Jak pisze na Facebooku, mając 11 lat, doświadczyła, że wali się cały jej świat.
- Moje mięśnie z dnia na dzień były coraz słabsze, aż w końcu zupełnie przestały wspierać moje ciało. Okazało się, że w moim organizmie zamieszkał nieproszony gość, który już nie opuści przyjęcia: dystrofia mięśniowa - relacjonuje.
Nie poddała się jednak:
- Uwielbiam podróżować, odkrywać nowe miejsca, poznawać nowych ludzi i motywować innych do działania. Jestem typem społecznika, który często angażuje się w pomaganie innym. Nadszedł moment, kiedy to ja potrzebuję pomocy. Niepełnosprawność wiele mi odebrała, ale też wiele dała. Doceniłam życie i zrozumiałam, że niepełnosprawny nie znaczy gorszy. To od nas zależy, jakimi będziemy ludźmi, jak będą nas odbierać i co osiągniemy. Staram się brać z życia tyle, ile się da.
Niestety, „potwór”, który zaatakował ciało pani Olgi, skutecznie jej to utrudnia, nie dając szans nawet na odrobinę samodzielności.
Ostatnio pojawiła się jednak iskierka nadziei na odzyskanie pewnej niezależności. Wiąże się to jednak z wydatkiem zupełnie przekraczającym możliwości siedlczanki. Dlatego postanowiłam poprosić o wsparcie.
- Wierzę w ludzi, wierzę w siłę Internetu i w to, że dzięki Wam uda się zrealizować mój cel - pisze. - Jest nim zakup elektrycznej dostawki do wózka, na którym się poruszam. Ułatwi mi ona codzienne funkcjonowanie i, co najważniejsze, umożliwi samodzielne wyjście z domu, niezależnie od czasu i pomocy innych. Marzę o spacerze z córeczką, byciu wśród ludzi. Jest to dla mnie naprawdę ważne. Chcę żyć normalnie i pokazać swojej chorobie, że tak łatwo sobie ze mną nie poradzi. Chcę, aby w przyszłości moja córeczka była ze mnie dumna - dodaje.
Zakup dostawki, o którą stara się pani Olga, to, 10.000 zł. Datki na ten cel - nawet najniższe - można wpłacać przez stronę:
https://helpuj.pl/cele/515-sen-o-samodzielnosci?fbclid=IwAR1GuenEZKQMQbS_FMmL15udtIFm8m0PvJzR3ZLBcST23CqXdNq6e2g6Sdo