Szalejąca inflacja powoduje, że tegoroczne święta kosztują nas dużo więcej niż te przed rokiem. Więcej płacimy nie tylko za produkty spożywcze, ale również za prezenty, którymi będziemy obdarowywać bliskich. A ile płacimy za karpia, bez którego nie wyobrażamy sobie Bożego Narodzenia?
Tegoroczne święta nie są tanie. Ile płacimy za karpia?
W ubiegłym roku, krótko przed świętami, za karpia z polskich stawów musieliśmy zapłacić od 17 do 25 złotych za kilogram. Taniej było w dyskontach. Ceny zaczynały się tam od 13 złotych. Znacznie drożej trzeba było płacić za filety, średnio było 45 złotych za kilogram. Jak jest teraz?
Obecnie większość karpi z polskich stawów jest odławianych i przenoszonych do tzw. magazynów, czyli mniejszych, ale głębokich stawów z czystą wodą. Tam karp pozbywa się mułu i jeśli jest odpowiednio duży, staje się rybą handlową. Gdy jest za mały, czeka na wiosnę, by powrócić do stawu hodowlanego. Zdaniem rybaków idealna do zjedzenia ryba powinna mieć pomiędzy 1,2 a 2 kg. Ile musimy za nią zapłacić?
Pan Krzysztof, właściciel jednego z takich "magazynów" w Wielkopolsce, tłumaczy nam, że niektórzy sprzedawcy oferują karpia przez cały rok – on jednak zamawia dopiero pod koniec października i ewentualnie na życzenie danego klienta.
Prowadzę swój sklep przeszło 30 lat. W ostatnim czasie zauważyłem, że ludzie znowu częściej zaczęli jeść ryby, wszystko przez te afery mięsne. Jednak jeżeli chodzi o karpia, to muszę przyznać, że jest to ulubiona ryba Polaków, ale dopiero w okresie Bożego Narodzenia. Inna sprawa, że ludzie pytają już o nią od października. Być może chcą się przekonać, że ryba jest świeża i nie czuć jej mułem, by potem na święta wziąć większą ilość. Poza tym sezonem wolimy łososie, makrele, pstrągi
– wylicza. Dodaje, że średnia cena karpia tuż przed świętami to co najmniej 30-35 złotych za kilogram lub nawet więcej. To o 15 zł drożej niż przed rokiem!
Handlarze windują ceny. Ile żywa ryba kosztuje u rybaka?
A ile płacimy za karpia, kupując go bezpośrednio u rybaków? W Gospodarstwie Rybackim "Stawczyk" Jana Pasiecznego, które znajduje się w znanej w całym kraju właśnie z hodowli karpi gminie Milicz (woj. dolnośląskie) w hurcie za kilogram ryby kilka tygodni przed świętami trzeba było zapłacić 20 złotych.
Biorąc pod uwagę, o ile procent podrożały inne produkty, takie jak chleb czy masło, to nie uważam, żeby to było szczególnie dużo. Tym bardziej, że my również musieliśmy się mierzyć z podwyżkami cen, m.in. zboża, którym karmione są nasze ryby
– słyszymy od rybaka. Właściciel gospodarstwa opowiada nam, że boryka się z jeszcze jednym, poważnym problemem.
To prawda, mieszkamy w pięknej okolicy, otaczają nas piękne krajobrazy i zwierzęta. Niestety, niektóre z nich zjadają nasze ryby. Rybacy z Doliny Baryczy muszą, w sposób kontrolowany, odganiać od stawów wydry, czaple, czy kormorany. Są to dla nas dodatkowe koszty.
Drogo jest w całym kraju. Polacy płacą średnio 30-35 zł za kilogram
Andrzej Garbaciak z Gospodarstwa Rybackiego "Grobla" w Cieszanowicach (woj. łódzkie) mówi nam, że karp sprzedawany na ryneczkach i targowiskach kosztuje średnio 35 złotych, a nawet więcej. Tłumaczy, że nie jest to jednak nic innego, jak tylko "sztuczne" windowanie cen przez handlarzy.
Kilka tygodni przed świętami cena karpia u nas wynosiła 25 zł. W zeszłym roku, w tym samym czasie, było to 20 zł. Przed świętami cena rosła: 27, 28 złotych i więcej. Oczywiście mówię o detalu, w hurcie jest taniej.
Andrzej Garbaciak potwierdza, że jego branża odczuwa skutki inflacji. – Dla przykładu w poprzednim sezonie tona zboża kosztowała 700 złotych, w tym 1600 zł. Jednak my nie możemy podnieść cen ryb o nie wiadomo ile – zauważa. – U handlarzy jest zdecydowanie drożej, bo ci, jak co roku, chcą w tydzień jak najwięcej zarobić. My sprzedajmy ryby na miejscu. Na życzenie klienta usypiamy je, a nawet patroszymy.
I jeszcze jedna, bardzo ważna sprawa:
Jeżeli ktoś życzy sobie kupić żywą rybę, to jest taka zasada, że musi mieć przy sobie pojemnik z wodą. Na jeden kilogram ryby muszą być co najmniej dwa litry wody
– tłumaczy Garbaciak i zaznacza, że nie ma innej możliwości. Z jego gospodarstwa na pewno nie wyjdziemy z żywym karpiem w worku foliowym.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.