Po świetnym spotkaniu i pewnej wygranej z Lechią Tomaszów Mazowiecki siedleccy kibice siatkówki liczyli na kolejne zwycięstwo KPS. Rywalka w 8 kolejce I ligi była jednak z najwyższej półki, a była nią Gwardia Wrocław.
Pierwszy set był zacięty i emocjonujący. Gdy drużyna Mateusza Grabdy odjechała na dwa punkty (18:16) to trener rywali od razu zareagował czasem. Szkoleniowiec siedlczan odpowiedział tym samym przy stanie 21:21. W nerwowej końcówce handicap był po stronie gości ze stolicy Dolnego Śląska. Siedlczanie dwukrotnie się obronili, ale za trzecim razem setbol padł łupem Gwardii.
CZYTAJ WIĘCEJ Przełamanie Pogoni Siedlce na rezerwach
Druga partia od początku była toczona pod dyktando PSG KPS. W poszczególnych fragmentach tego seta swoje momenty chwały mieli przyjmujący Kamil Długosz i Damian Dobosz. Gwardia w pewnym momencie przegrywała 11:15, ale zdołała odrobić większość strat. Siedlczanie prowadzili 24:21, już witali się z gąską, a tymczasem waleczni rywale pozbawieni marginesu błędu doprowadzili do remisu po 24. W grze na przewagi tym razem górą był PSG KPS. Gospodarze wygrali 29:27 po błędzie Bartłomieja Zawalskiego w ataku.
Set numer trzy padł łupem Gwardii. Trener Grabda próbował rozruszać swoją drużynę, lecz wrocławianie w tej partii byli nie do ugryzienia. W czwartym secie, decydującym, siedlczanie przegrali do 20. PSG KPS pomimo walki został bez punktów.
12 listopada o 18:00 PSG KPS zagra w Warszawie z Legią.
PSG KPS Siedlce - Gwardia Wrocław 1:3 (25:27, 29:27, 22:25, 20:25)
PSG KPS: Długosz, Dobosz, Kufka, Kupka, Pigłowski, Strulak i Waloch (libero) oraz Fenoszyn, Gołębiowski, Wnuk
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.