Halina Mlynkova wraz z Michaliną Olszańską zagrały w filmie „Muzzikanti” w reżyserii Dusana Raposa. Zdjęcia kręcono latem i wczesną jesienią, w pobliżu granicy polsko-czeskiej, w rodzinnych stronach wokalistki. Gwiazda wykorzystała więc pracę na planie do spędzenia czasu z bliskimi, na co w ostatnich tygodniach rzadko mogła sobie pozwolić.
– Była to fajna przygoda, ponieważ to lato było bardzo intensywne, jeździłam z koncertów zawsze na plan filmowy i z powrotem – mówi Halina Mlynkova agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
„Muzzikanti” to film muzyczny, gwiazda mogła więc zaprezentować w nim swoje umiejętności wokalne. Jej zdaniem jest to fajny, romantyczny film z doskonałą rolą Michaliny Olszańskiej. Pokazuje on także piękno Zaolzia, zwłaszcza okolic Śląska Cieszyńskiego. Gwiazda zapewnia, że będzie miała wspaniałe wspomnienia z planu, nie zamierza jednak powtarzać tego doświadczenia.
– Zgodziłam się dlatego, że scenarzystą jest mój znajomy, który chciał, żebym zagrała jego partnerkę w tym filmie – mówi Halina Mlynkova.
Gwiazda twierdzi, że nigdy nie myślała o karierze aktorskiej i zazwyczaj nie przyjmuje tego typu propozycji zawodowych. Wyjątek zrobiła jedynie w przypadku swojego znajomego. Premiera filmu w Czechach planowana jest na luty 2017 roku, wokalistka nie zamierza się jednak wybrać do celu, by obejrzeć ostateczny efekt swojej pracy.
– Nie pójdę na premierę. Nie chcę się oglądać – mówi Halina Mlynkova.