Mieszkańcy Siedlec zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o pilną interwencję. Twierdzą oni, że nikt z PKP nie pomyślał, aby zapytać, czy zorganizowana akcja malowania graffiti nikomu nie będzie przeszkadzać. Wzdłuż ulicy Ignacego Prądzyńskiego ciągle powstają malunki, o których estetyce można dyskutować. Nie można jednak nie zwrócić uwagi na to, że widok z okna na grafiiti lub w trakcie spaceru z dziećmi to nic przyjemnego.
O sprawie wiedzą już radni i podjęli się interwencji, aby wątpliwe dzieła sztuki jak najszybciej znikły.
- Podjęliśmy już pierwsze kroki - mówi radny Maciej Nowak. - Miasto Siedlce wysłało już pismo do PKP w sprawie wyjaśnienia sprawy. Rozumiemy emocje mieszkańców i się im nie dziwimy.
O dalszysch szczegółach sprawy i stanowisku PKP będziemy informować.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.