Marcin, muszę przyznać, że Twoje TikToki to coś świeżego w świecie ubezpieczeń. Są zabawne, a jednocześnie trafiają w punkt. Często też odbiegasz od tematyki swojej branży a skupiasz się na codziennych sytuacjach. To jest fajne! Jak to się stało, że agent z prawie 20-letnim doświadczeniem zaczął robić viralowe filmiki?
Marcin Smaza: Dzięki za miłe słowa! (śmiech) Zaczęło się od tego, że chciałem pokazać ludziom, że ubezpieczenia to nie tylko trudne tematy i poważne rozmowy. TikTok i Instagram to świetne platformy, żeby mówić o takich sprawach w przystępny sposób. Trochę humoru, trochę wiedzy – i nagle okazuje się, że ubezpieczenia mogą być… fajne, a Twój agent to też człowiek ze swoimi humorami.
Tak, ze swoimi humorami, patrząc po TikTok-ach to często takimi dość czarnymi, ale dosyć celnie trafiającymi w to co każdemu przytrafia się na co dzień lub może się przytrafić. I to w gruncie rzeczy powoduje najwięcej uśmiechów.
Marcin Smaza: (śmiech) jestem nieobiektywny więc nie będę komentował radosnej twórczości mojej i mojego zespołu. Po prostu lubimy się pośmiać i lubimy czasami porobić coś innego niż tylko polisy. Fajnie, że gdzieś to znajduje swoich odbiorców.
Mówiąc o ubezpieczeniach – co ludzie najczęściej chcą chronić?
Marcin Smaza: Najważniejsze rzeczy: życie, zdrowie, domy i samochody. Te cztery filary to podstawa. Każdy chce mieć pewność, że gdy coś pójdzie nie tak, będzie miał wsparcie. Niezależnie od tego, czy to zalanie mieszkania, awaria auta, czy potrzeba szybkiego badania lekarskiego.
Powiedzmy o domach i mieszkaniach. W tym roku w Polsce mieliśmy powodzie – jak ubezpieczenia się sprawdziły?
Marcin Smaza: Powodzie były testem, który ubezpieczenia zdały na medal. Towarzystwa szybko wypłacały odszkodowania, a assistance działało na najwyższych obrotach. Hydraulicy, ekipy osuszające, naprawa dachów – wszystko to było dostępne dla klientów z odpowiednimi polisami. Dla wielu ludzi to była ogromna ulga w trudnym momencie.
Assistance to chyba jeden z najważniejszych elementów polisy?
Marcin Smaza: Zdecydowanie. W przypadku domów i mieszkań assistance to prawdziwy ratunek. Pękła rura? Hydraulik już jedzie. Zalane ściany? Ekipa osuszająca w drodze. Przepięcie zniszczyło sprzęt? Elektryk załatwi sprawę. Dzięki temu klienci mogą spać spokojnie – nie muszą szukać fachowców na własną rękę, wszystko jest załatwione w ramach polisy.
A co z życiówkami? Tu też assistance jest ważne?
Marcin Smaza: Oj, i to jeszcze jak! Assistance w ubezpieczeniach na życie i zdrowie to ogromne wsparcie. Po wypadkach czy w przypadku chorób klienci mogą liczyć na pomoc w organizacji badań, wizyt lekarskich, a nawet rehabilitacji. Wiesz, ile czasu i stresu oszczędza takie wsparcie? To coś, co ludzie naprawdę doceniają.
A samochody? Co klienci najbardziej cenią w polisach komunikacyjnych?
Marcin Smaza: Holowanie po awarii to numer jeden. I to nie tylko w razie wypadku, ale też przy awariach mechanicznych, które – jak wiadomo – zdarzają się zawsze w najgorszym momencie. Assistance sprawia, że auto szybko trafia do warsztatu, a Ty nie zostajesz na poboczu z problemem. To takie „must-have” dla każdego kierowcy.
Po prawie 20 latach w branży masz mnóstwo doświadczenia. Skąd taki luz w podejściu do ubezpieczeń?
Marcin Smaza: Bo ubezpieczenia są dla ludzi. To nie jest coś, co ma być skomplikowane – wręcz przeciwnie. Zawsze mówię, że najważniejsze jest to, żeby klient zrozumiał, co podpisuje i czuł, że to naprawdę odpowiada jego potrzebom. A jak można to zrobić z uśmiechem? Tym lepiej.
Gdzie można Cię znaleźć, jeśli ktoś chciałby się ubezpieczyć?
Marcin Smaza: Zapraszam do mojego biura w Siedlcach przy ul. Mazurskiej 2. Jesteśmy otwarci od poniedziałku do piątku (9:00–18:00) oraz w soboty (11:00–13:00).
Jeśli wolisz online, zajrzyj na www.ubezpieczenia-siedlce.pl. A dla tych, którzy lubią coś bardziej na luzie – TikTok i Instagram to moje królestwo:
• TikTok @Marcinodubezpieczen – tam łączę humor z edukacją.
• Instagram – szybkie porady i ciekawostki.
• Facebook – tam znajdziesz newsy i informacje o aktualnych ofertach.
Na koniec – co powiedziałbyś komuś, kto jeszcze nie ma ubezpieczenia?
Marcin Smaza: Powiedziałbym: „Nie czekaj, aż coś się wydarzy – działaj wcześniej”. Ubezpieczenie to nie koszt, to inwestycja w spokój ducha. A jeśli nie wiesz, od czego zacząć, po prostu wpadnij do mnie. Porozmawiamy, pośmiejemy się, a przy okazji zabezpieczymy to, co dla Ciebie najważniejsze.
Czytelniku, a Ty – co chcesz chronić? Dom, życie, zdrowie, a może samochód? Skontaktuj się z Marcinem Smazą, bo on wie, jak zrobić to dobrze – i na luzie!
Artykuł promocyjny
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.