- Kiedy mialem kilka lat zobaczyłem u kolegi księge rekordów Guinessa i zamarzyłem, żeby też się tam znaleźć. 18 grudnia 2023, mając niespełna 46 lat, to marzenie spełniłem. Przeszedlem boso 3024 km. Zajęło mi to 5 miesięcy. Każdego dnia po skończonym marszu umierałem, ale każdego nastepnego poranka rodzilem sie na nowo i byłem gotowy na ból. Poczułem, że było warto dziś rano kiedy rozpłakałem się słuchając piosenki "One Moment In Time" Whitney Houston. Nigdy nie jest za późno, żeby spelniać swoje marzenia i pomagać spełniać je innym. Twórzmy lepszy świat, bo możemy - napisał Durakiewicz na Facebooku.
Siedlczaninowi gratulujemy wytrwałości i realizacji zamierzonego celu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.