Poza długą dyskusją o koncepcji zagospodarowania Zalewu Muchawka sporo czasu zajął temat potencjalnej sprzedaży działki przy ulicy Bema.
Prezydent Andrzej Sitnik twierdził, że sprzedaż jest konieczna. Dodał również, że realizuje budżet siedlczan, a nie swój. Radni nie poparli jednak pomysłu prezydenta. Twierdzili, że decyzja o sprzedaży majątku miasta byłaby zbyt pochopna. Ponadto nie wszystkim spodobało się przeznaczenie działki na potrzeby nieujawnionego dewelopera.
Dyskusja nad uchwałą zbaczała na dziwne tory i nie wniosła nic konstruktywnego.
14 radnych było przeciw uchwale, zaś 8 za.
Komentarze (0)