reklama
reklama

Atak na byłego ministra w Siedlcach. Nowe fakty w sprawie pobicia Adama Niedzielskiego

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: archiwum

Atak na byłego ministra w Siedlcach. Nowe fakty w sprawie pobicia Adama Niedzielskiego - Zdjęcie główne

foto archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z SiedlecW środowe popołudnie, 27 sierpnia 2025 roku, przed jedną z restauracji w centrum Siedlec dwóch mężczyzn zaatakowało byłego ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego. Poszkodowany trafił do Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego, gdzie dyrektor medyczny dr Mariusz Mioduski potwierdził, że doznał on obrażeń. Incydent z Siedlec nie tylko wstrząsnął opinią publiczną, ale też obnażył trwałe podziały po pandemii oraz kruchość granic między sporem politycznym, a aktem przemocy.
reklama

„Nie są to bardzo poważne obrażenia” — zaznaczył Mioduski. Po godzinie 20:00 Niedzielski opuścił placówkę.

Policja z Siedlec otrzymała zgłoszenie około godziny 15:00. Młodsza aspirant Barbara Jastrzębska poinformowała, że natychmiast skierowano patrol, który zabezpieczył miejsce zdarzenia i wszelkie ślady. Obecnie trwa analiza nagrań z monitoringu i przesłuchania świadków. Napastnicy pozostają wciąż nieuchwytni.

Wedle nieoficjalnych ustaleń, podczas ataku mężczyźni głośno krytykowali działania Niedzielskiego, jakie podjął w czasie pandemii COVID-19. Policja nie potwierdza jednak oficjalnie tych motywów.

W sieci pojawiły się natychmiastowe reakcje polityków. Premier Donald Tusk napisał na platformie X:

 - Sprawcy pobicia byłego ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zostaną wkrótce złapani i pójdą siedzieć. Zero litości - napisał premier.

reklama

Były premier Mateusz Morawiecki również zabrał głos:

- Do tego prowadzi nienawiść w polityce! Opanujcie się! Oczekuję od policji natychmiastowych i stanowczych działań. Adam, jestem z Tobą myślami - pisze Morawiecki.

Atak na Adama Niedzielskiego nie jest zwykłym zdarzeniem kryminalnym — nabiera charakteru politycznego z kilku powodów. Niedzielski jako minister zdrowia w latach pandemii COVID-19 stał się twarzą decyzji, które mocno dzieliły Polaków: wprowadzenia lockdownów, obowiązku noszenia maseczek czy restrykcji sanitarnych. Dla części społeczeństwa był osobą odpowiedzialną za trudności gospodarcze i ograniczenia wolności, dla innych – urzędnikiem, który starał się utrzymać kontrolę nad dramatyczną sytuacją zdrowotną.

reklama

Jak pokazuje dzisiejszy przykład, rany społeczne z okresu pandemii nie zostały zaleczone. Dla części obywateli temat wciąż budzi silne emocje, co przeradza się w agresję wobec osób kojarzonych z ówczesnymi decyzjami. Pobicie byłego ministra pod restauracją staje się sygnałem alarmowym: jeśli fizyczna agresja wobec polityków lub urzędników zaczyna być faktem, może to prowadzić do eskalacji napięć w przestrzeni publicznej.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo