Siedlce, ul. Mazurska
7 lutego na ul. Mazurską wezwano Straż Pożarną, ponieważ mężczyzna, mimo pukania i wołania, przez dłuższy czas nie otwierał drzwi. Gdy strażacy dostali się do mieszkania, znaleźli ciało mężczyzny. Siedlczanin zmarł na padaczkę.
Siedlce, ul. Radzyńska
7 lutego Straż Pożarna interweniowała też na ul. Radzyńskiej w Siedlcach. Z 86-letnią kobietą przez długi czas nie było kontaktu. Nie reagowała na głośne pukanie i wołanie. Jak się później okazało, 86-latka ma problemy ze słuchem i nie słyszała pukania.
Siedlce, ul. Szymanowskiego
Strażacy tego samego dnia musieli interweniować na ul. Szymanowskiego. Po dostaniu się do środka mieszkania, okazało się, że starsza kobieta, która ma problem z bardzo dużą otyłością, spadła z łóżka i nie mogła się podnieść z podłogi. Siedlczanka trafiła do szpitala.
Mordy
Strażaków wezwano również 8 lutego do miejscowości Mordy, gdzie z mężczyzną przez dłuższy czas nie było kontaktu. Jak się później okazało, mężczyzna po prostu zasnął i nie słyszał pukania i krzyków. Interwencja strażaków nie była potrzebna, ponieważ mężczyzna w końcu sam otworzył drzwi.