Policjant siedleckiej komendy podczas jazdy samochodem zauważył, że blisko pasów stoi mercedes z włączonym silnikiem i otwartymi drzwiami. Nikogo jednak w aucie nie było.Niedaleko od samochodu policjant zobaczył, jak mężczyzna szarpie za ręce inną osobę leżącą częściowo na pasie jezdni, a częściowo na chodniku. Funkcjonariusz był przekonany, że kierowca mercedesa udziela pomocy osobie, która zasłabła i ruszył by pomóc. Od gapiów dowiedział się jednak, że ten potrącił przechodzącego przez przejście mężczyznę, a teraz usiłuje ściągnąć go z jezdni na chodnik. Policjant poinformował kierującego, że pieszy mógł doznać poważnych obrażeń i nie wolno go w ten sposób przemieszczać.
Próbował odjechać
Policjant przedstawił się jako funkcjonariusz, a następnie poprosił o okazanie dokumentów. Kierowca na taką informację zareagował nerwowo i próbował wsiąść do swego samochodu i odjechać z miejsca zdarzenia. Został natychmiast zatrzymany przez policjanta, który polecił osobom postronnym poinformować o zdarzeniu dyżurnego KMP Siedlce oraz wezwać pogotowie.
Pod wpływem alkoholu
Gdy na miejsce przyjechały wezwane służby okazało się, że 61-latek kierujący pojazdem ma niemal 2,5 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy. 43-letni pieszy na szczęście odniósł niegroźne obrażenia ciała, a policyjne badanie wykazało u niego ponad 2,8 promila alkoholu w organizmie.
W samym wypadku mężczyzna doznał niegroźnych obrażeń. Kierowcę zatrzymano do wytrzeźwienia.