Do rejestru dawców komórek macierzystych Karolina Aftyka dołączyła kilka lat temu. Telefon z prośbą o pomoc zadzwonił w maju ubiegłego roku. Okazało się, że jej „bliźniak genetyczny” mieszka poza granicami RP. W ubiegłym roku nie przyznała się kolegom w pracy, iż została dawcą. A właśnie teraz p. Karolina otrzymała informację, że osoba której oddała szpik jest na dobrej drodze do całkowitego wyleczenia i wróciła nawet do pracy zawodowej.
Zgodnie z zasadami przyjętymi przez Fundację DKMS dopiero po 9 miesiącach dawca szpiku otrzymuje informację czy przeszczep się udał, a po 2 latach, za zgodą biorcy może poznać jego tożsamość. Początkowo Karolina Aftyka nie chciała opowiedzieć o tym, że została dawcą szpiku kostnego. Chęć niesienia pomocy uważała za rzecz oczywistą. Przekonał ją jednak argument, że trzeba głośno mówić o potrzebie oddawania szpiku. Jak mówią lekarze, przeszczep szpiku kostnego to najskuteczniejsza metoda leczenia białaczki. Zdrowy szpik podany pacjentowi odtwarza zniszczone tkanki krwiotwórcze w jego organizmie.
Zachęcamy wszystkich funkcjonariuszy i pracowników cywilnych, aby wzorem p. Karoliny zarejestrowali się w bazie dawców komórek macierzystych i w ten sposób pomagali innym.
Autor: kom. Agnieszka Świerczewsk