W środę, 7 sierpnia, jedna z wychowawczyń przedszkola w Kotuniu wezwała straż pożarną. Jak poinformowała, w służącym do zabawy domku na terenie placówki swoje gniazdo wybudowały osy.
- Dopiero zaczynały, ale mimo wszystko stanowiły realne zagrożenie. Użądlenie osy, zwłaszcza w przypadku przedszkolaka, potrafi być naprawdę niebezpieczne. A co gorsza, maluchy, często nie są tego świadome. Strażacy zabrali gniazdo do worka, a następnie, zgodnie z procedurami, wypuścili owady w miejscu odludnym, w tym przypadku w lesie - informuje Paweł Kulicki, rzecznik prasowy siedleckiej straży pożarnej.
Jak dodaje, na terenie powiatu siedleckiego strażacy interweniują w sprawach związanych z owadami mniej więcej 200 razy w roku. Zwykle są to osy lub szerszenie, ale bywają też guniaki czerwczyki (odmiana chrząszcza).