Jak informuje Paweł Kulicki, rzecznik prasowy siedleckiej komendy Państwowej straży Pożarnej, o godz. 5.05 kobieta jechała samochodem przez miejscowość Żeliszew w gminie Kotuń. W pewnym momencie na ulicę wyskoczył kot. Kierująca, nie chcąc potrącić zwierzęcia, wykonała bezwarunkowy manewr, by go ominąć.
- W jego efekcie samochód dachował. Na szczęście w momencie przybycia na miejsce służb pojazd stał już na kołach - dodaje rzecznik.
Straż pożarna zabezpieczyła miejsce zdarzenia. Kobieta z podejrzeniem urazu kręgosłupa w części szyjnej została zabrana przez pogotowie do szpitala.