Jak mówi Paweł Kulicki, rzecznik prasowy siedleckiej straży pożarnej, w zgłoszeniu podano, że pożar opanował mieszkanie, bo widać zadymienie i czuć zapach spalenizny. Tak też sytuacja wyglądała z zewnątrz, kiedy strażacy przyjechali przed blok.
- Biorąc pod uwagę charakter zgłoszenia, na miejsce skierowano cały pluton, czyli aż 4 zastępy, bo wszystkie zgłoszenia traktujemy poważnie. Kiedy strażacy weszli do mieszkania, okazało się jednak, że przyczyną zamieszania jest strawa pozostawiona na kuchence - informuje rzecznik.
I dodaje, że działania straży zakończyły się około 30 minut po zaalarmowaniu i polegały głównie na przewietrzeniu mieszkania.
Co ciekawe, siedlecka straż notuje tego typu przypadków od kilku do kilkunastu w skali roku.