W poniedziałek w siedleckiej przychodni „Centrum”, gdzie 25 maja 2018 r. wystawiono pierwszą w Polsce e-receptę, resorty cyfryzacji i zdrowia podsumowały postęp, jaki zaistniał od tego momentu.
Ministrowie: to e-sukces
Podczas konferencji prasowej na ten temat minister cyfryzacji Marek Zagórski mówił o Internetowym Koncie Pacjenta, dzięki któremu dostępne są e-recepty, oraz aplikacji mObywatel - „cyfrowym portfelu z dokumentami”.
Z kolei wiceminister zdrowia Waldemar Kraska wymieniał korzyści, jakie przyniosło wprowadzenie e-recept. Dla pacjentów są to: czytelniejsze recepty, możliwość wystawienia pełnomocnictwa dla osoby bliskiej i możliwość zrealizowania tylko części recepty, a przyszłości także rozwinięcie telemedycyny (kontaktu z pacjentem przez internet lub telefon). Jak zauważył Kraska, na e-receptach zyskują też lekarze, którzy m.in. oszczędzają czas i mają dostęp do wszystkich recept pacjenta.
Funkcjonujący od ponad roku system chwalił też wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński. Jak dodał, w maju ubiegłego roku pilotaż e-recept startował też w Skierniewicach.
- Początkowo miały być tylko Skierniewice, ale nie jest tajemnicą, że pan minister Kraska intensywnie działał na rzecz tego, żeby ten pilotaż rozpoczął się także w Siedlcach. Dziś jest 10 razy więcej e-recept wystawionych w Siedlcach niż w Skierniewicach. Myślę, że te liczby jednoznacznie dowodzą, kto miał rację - dodał Cieszyński.
Drabio: To było zaplanowane
Na konferencji wystąpił również były prezydent Siedlec Wojciech Kudelski. Jak sam stwierdził, rok temu był „królikiem doświadczalnym” jako pierwszy w naszym kraju pacjent, któremu wystawiono e-receptę. Mówiąc o obecnych na konferencji 3 ministrach, Kudelski dodał:
- Powiem po cichu, że oni wszyscy kandydują. Pamiętajcie o tym, bo to, żeby w mieście były jakieś innowacje, żeby tu przyszły dodatkowe pieniądze, zależy od polityków.
Wypowiedź byłego włodarza miasta dla siedlcesiedzieje.pl komentuje Maciej Drabio, niedawno zaprzysiężony radny komitetu Lepsze Siedlce, od lat związany z lewicą.
- Chyba już powoli przyzwyczajamy sie do tego, że w polskiej polityce łamane są wszelkie standardy, i zaczynamy na to przymykać oczy. A to niedobrze. W czasie kampanii wyborczej powinno się rozdzielać funkcje. Urzędnicy państwowi, a takimi przecież są ministrowie, powinni tak planować imprezy tego typu, żeby one miały charakter stricte merytoryczny. Jeżeli chcą robić politykę, to niech wezmą urlop. A czy pan Kudelski robił na konferencji prasowej kampanię ministrom? Mocno wątpię w to, że jego wypowiedź nie była wcześniej zaplanowana - kończy siedlecki radny.
