reklama

Kaczyński w Zbuczynie: Zadbamy o Polskę powiatową

Opublikowano:
Autor:

Kaczyński w Zbuczynie: Zadbamy o Polskę powiatową - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrezes Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział główne punkty programu rolnego partii przed jesiennymi wyborami.

W niedzielę, 11 sierpnia, Jarosław Kaczyński był gościem „Pikniku Rodzinnego”, zorganizowanego przez ministra Krzysztofa Tchórzewskiego w Zbuczynie pod Siedlcami. W swoim wystąpieniu skupił się na polskim rolnictwie. Jak mówił, rolnicy zmagają się nie tylko z własnym warsztatem pracy, ale też naturą i niepewnością, ile będzie kosztowało to, co wyprodukują.

„Szkodzono wsi”
- Jest także niebezpieczeństwo innego rodzaju. Otóż w Polsce są tacy (i oni przez wiele lat rządzili), którzy wyznają starą, zrodzoną jeszcze w Związku Sowieckim, koncepcję, że rozwój powinien odbywać się kosztem wsi. Dzisiaj przybiera to formę koncepcji rozwoju metropolitalnego, mówiącej, że rozwijać się mają wielkie miasta, a mniejsze oraz wieś mają płacić. I czekać, aż kiedyś wreszcie przyjdzie moment, że rozwój się rozszerzy i wszyscy będą mieli lepiej. Tyle że to czekanie na coś, co się nigdzie nie zdarzyło. W latach 2007-15 taka koncepcja była realizowana w Polsce. To były prywatyzacje mleczarni i innych zakładów związanych z rolnictwem, bez planu i myślenia o przyszłości polskiego. To bardzo mocno uderzyło w wieś - mówił Jarosław Kaczyński.
Jak dodał, ta linia rządu zaowocowała także likwidowaniem połączeń autobusowych i kolejowych, komisariatów policji, szkół i różnych instytucji.
- Bardzo szkodzono wsi i mniejszym miastom, czyli Polsce powiatowej, w której mieszka większość Polaków - podsumował prezes.

Wieś ma znów oddychać
Mówił też, że PiS jednoznacznie odrzucił taką politykę:
- Uznajemy, że Polacy to wspólnota i w tej wspólnocie wszyscy muszą mieć równe prawa, także ekonomiczne. Naszym dążeniem musi być doprowadzenie do tego, by każdy, niezależnie od tego, gdzie mieszka, miał równe szanse, równy poziom życia, równe możliwości dla siebie i swoich dzieci.
Jarosław Kaczyński zaznaczył, że temu właśnie służy polityka obecnego rządu. Jako przykład podał 2,2 miliarda na pokrycie strat związanych z suszą czy fakt, że większość z 80 miliardów na działania takie jak „500+” i trzynaste emerytury „poszła na wieś”.
- W programie na kolejne cztery lata sprawa uregulowania cen produktów rolnych na różne sposoby będzie w centrum. Ale będzie tam też sprawa komfortu życia i możliwości. Także inwestycje w drogi. Tam, gdzie to jest możliwe, inwestycje w linie kolejowe, ich remonty, przywracanie komisariatów, niekiedy przywracanie szkół i innych instytucji. To wszystko ma służyć temu, by tereny Polski powiatowej mogły z powrotem normalnie oddychać - podkreślił. Odniósł się także do programów: „Czyste Powietrze”, „Mój Prąd”, programu kanalizacyjno-wodociągowego, wapnowania gleb, utylizacja azbestu, zbierania folii porolniczej, czy jak, zauważył, wyśmiewanego przez opozycję programu „500 zł od krowy i 100 zł od świni”.

Bardzo ważne wybory
Szef partii rządzącej zapowiedział, że wszystkie te działania będą kontynuowane i rozwijane, a szczegóły już 7 września zostaną ogłoszone w nowym programie rolnym Prawa i Sprawiedliwości.
- Ale muszę skierować do was prośbę - dodał. - Wybory będą 13 października. To jest dzień decyzji, w którą stronę pójdzie Polska: czy w tę zrównoważonego rozwoju, wspólnoty, równych praw Polaków, czy w tę, w którą szła przedtem. Dlatego bardzo proszę, żeby państwo tego dnia nas wsparli. To niezwykle ważne, byśmy wygrali w sposób przekonywujący. Te wybory są dużo ważniejsze niż te europejskie. Trzeba na nie pójść i głosować na listę Prawa i Sprawiedliwości Zjednoczonej Prawicy!
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, w dniu wyborów będą się decydowały losy polskiej wsi i Polski powiatowej.
- Popieramy polską wieś nie tylko dlatego, że uważamy, iż każdy Polak musi mieć realnie równe prawa, a nie tylko te zapisane w konstytucji, ale dlatego, że wiemy, iż wieś jest źródłem wartości, że polskość wyrosła ze wsi. Dlatego wspieramy Koła Gospodyń Wiejskich i Ochotnicze Straże Pożarne. To autentyczne ruchy społeczne na wsi - zakończył prezes.
Gdy schodził ze sceny w Zbuczynie, żegnały go okrzyki: „Zwyciężymy!” i „Jarosław!”.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE