Czy Siedlcom grozi plaga szczurów?

Na wczorajszej sesji Rady Miasta radna Iwona Orzełowska wyraziła zaniepokojenie sytuacjami, które 3 tygodnie temu zgłosili jej mieszkańcy.
- Słyszałam od dzieci, które przebywają w Siedlcach na wakacjach, że na ul. 11 Listopada miały styczność z biegającymi osobnikami szczurów. Szczury spacerujące po tej ulicy widziały także osoby dorosłe, które jeździły samochodem w ciągu dnia - relacjonowała.
Odpowiedzi udzieliła jej Joanna Like, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Siedlcach i szefowa Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej:
- Pierwszy raz słyszę o takiej sytuacji, nic na ten temat nie wiem. Żadna interwencja w tej sprawie do nas nie wpłynęła. Jeśli takie sytuacje powtórzą się w przyszłości, proszę o informacje w postaci interwencji.
Wiceprzewodniczący Robert Chojecki zwrócił uwagę, że siedlecki Sanepid pracuje od godz. 7.00 do 15.00. Chciał więc wiedzieć, co, jeśli mieszkańcy chcieliby dokonywać zgłoszeń poza godzinami pracy. W odpowiedzi usłyszał, że na stronie internetowej Stacji można znaleźć telefon alarmowy.
W rozmowie z siedlcesiedzieje.pl pani inspektor tłumaczy, na czym polega działanie Sanepidu w takiej sytuacji.
- Nasi pracownicy muszą sprawdzić, gdzie szczury się gnieżdżą i czy zagrażają życiu i zdrowiu. Kiedy to ustalą, kontaktują się z zarządcą nieruchomości i wymuszają na nim działania zmierzające do likwidacji gryzoni: uszczelnienie, wyłapanie czy zatrudnienie firmy deratyzacyjnej. Zgodnie z Ustawą o zapobieganiu chorobom zakaźnym, jeśli istnieje zagrożenie życia lub zdrowia czy przeniesienia choroby na ludzi, możemy nałożyć karę - kończy Joanna Like.