9 lipca siedlecka „Pracownia Rannych Pantofli” gościła: Jacka Stramika, Jaśka Borkowskiego, Darka Gadowskiego i Bartosza Zalewskiego. To kwartet komików „połączony więzami alkoholu i wspólnymi poglądami na hedonizm”. Panowie chwalą się tym, że na scenie prezentują się w unikatowej formule 2 par prowadzących i 2 par występujących, co za cenę 1 biletu daje aż 8 komików.
Otwierając występ, Gadowski dodał: - Będą mocne rzeczy. To nie jest kabareton na Polsacie.
I rzeczywiście, „Kryształy” dały stand-up dla zdecydowanie dorosłych widzów. Wrocławianin Bartosz Zalewski żartował z narkotyków i związków damsko-męskich. - Rodzice wychowali mnie ekologicznie. Byłem bity panelem słonecznym - drwił.
Jaśka Borkowskiego z warszawskiej Ochoty, którego koledzy zapowiedzieli jako „dresa-filozofa”, interesowały z kolei Holandia i policja. Darek Gadowski natomiast przyglądał się: Koszalinowi, najstarszemu zawodowi świata i... fotelikom w samochodach. Wreszcie Jacek Stramik nie szczędził odważnych żartów o katolickim wychowaniu i tym, że jest brany za Mameda Chalidowa.
Stand-up do „Pracowni Rannych Pantofli” wróci po wakacjach. Wystąpi wtedy m.in. Wojtek Pięta.