Jak mówi rzecznik siedleckiej komendy Agnieszka Świerczewska, mężczyzna przyszedł do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w maseczce dokładnie zakrywającej twarz i czapeczce z daszkiem. Wtedy podejrzeń nabrał egzaminator.
- Na szczęście wynik egzaminu był negatywny i musiał zapisać się na kolejny termin i właśnie przy drugim podejściu został zatrzymany przez policjantów - wyjaśniła Agnieszka Świerczewska.
Dodała, że wtedy wyszło na jaw, że 38-latek przystąpił do egzaminu czterokrotnie. - Zweryfikowano to na podstawie zabezpieczonej dokumentacji oraz zapisu monitoringu - powiedziała rzecznik siedleckiej komendy.
Mężczyzna usłyszał w prokuraturze zarzuty posłużenia się dokumentem tożsamości innej osoby. Grozi mu za to kara dwóch lat więzienia.
Podejrzany tłumaczył, że chciał w ten sposób pomóc 42-letniemu koledze.