Wczoraj po południu na terenie Siedlec jeden z mieszkańców zwrócił uwagę na mężczyznę wsiadającego do bmw. Mężczyzna zauważył w kieszeni drzwi pojazdu napoczętą butelkę alkoholu. Ten widok wzbudził jego zaniepokojenie, tym bardziej, że w aucie było dwóch małych chłopców. Mężczyzna od razu podszedł do bmw i próbował nawiązać rozmowę z kierowcą. Wtedy poczuł od niego woń alkoholu. Właściciel osobówki wsiadł do auta i zablokował drzwi od środka, po czym gwałtownie ruszył. Zgłaszający pojechał za nim i kiedy po kilku minutach bmw zatrzymało się wezwał Policję. W tym czasie kierujący wraz z chłopcami wysiadł z samochodu i wszedł do pobliskiego budynku.
Na miejsce przyjechał patrol, który szybko odnalazł kierującego. Jak się okazało 34-letni mieszkaniec Siedlec miał w organizmie ponad 1,5 promila alkoholu. W tym stanie opiekował się synami w wieku 3 i 6 lat. Jak stwierdził, wyjechał z dziećmi po zapiekanki, bo bardzo go o to prosiły. Dodał, że rano wypił małą butelkę wódki ale uznał, że jest już trzeźwy. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że 34-latek posiada aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W tej sytuacji dzieci zostały przekazane pod opiekę wskazanej osoby, a mężczyzna został przewieziony do Komendy Miejskiej Policji w Siedlcach celem wykonania z jego udziałem czynności procesowych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.