To bardzo ważne spotkanie dla graczy Bartosza Tarachulskiego. Początek starcia o godz. 17:00. Siedlczanie po wznowieniu rozgrywek dwukrotnie walczyli o ligowe punkty przed własną publicznością. Wygrali 2:1 z Bytovią Bytów oraz ulegli 1:3 Górnikowi Polkowice.
Jak będzie za trzecim razem? Elana to sąsiad w tabeli. Torunianie mają tyle samo punktów co gracze Pogoni. Jesienią nasi piłkarze ulegli 1:2 na wyjeździe. Jak będzie teraz?
ROZMOWA Z Erykiem Więdłochą, napastnikiem Pogoni Siedlce
Nie możemy zawieść kibiców
Eryk, przed wami Elana Toruń. Boicie się tego przeciwnika?
- Wychodzimy na boisko tylko i wyłącznie po trzy punkty. Podchodzimy do rywali z szacunkiem, ale na pewno bez strachu.
Jesienią torunianie byli lepsi. Czas na rewanż?
- Mam nadzieje, że tak będzie. Potrzebujemy tego zwycięstwa i zrobimy wszystko, żeby je odnieść.
Dla was to trzeci mecz przed własną publicznością. Była wygrana i ostatnio porażka. Jak będzie teraz?
- Tak jak wspominałem, w tym spotkaniu walczymy tylko i wyłącznie o pełną pulę. W meczu z Elaną dodatkową motywacją będzie jeszcze to, że na stadion chociaż w jakiejś części wracają kibice. Nie możemy ich zawieść. Liczymy na gorący doping, który poniesie nas do triumfu.
Macie plan na Elanę?
- Analizowaliśmy rywala i na pewno mamy na to spotkanie swój plan.
Ewentualna wygrana dałaby większy spokój, bo coraz mniej spotkań do końca sezonu. Uda się?
- Jestem dobrej myśli. Mamy silny zespół i wszystko jest w naszych rękach.
A gdyby tak Eryk Więdłocha w drugim meczu zdobył gola na wagę trzech punktów?
- No na pewno nie miałbym nic przeciwko temu, ale o wiele ważniejsze jest to, żeby zdobyć te trzy punkty niż to, kto wpisze się na listę strzelców.