Pogoń Siedlce stanęła przed szansą na złoty medal mistrzostw Polski po tym, jak mecz w Krakowie z Juvenią (17:14) został zweryfikowany jako walkower na korzyść gości. Jeden z rugbistów Juvenii, pomimo braku takiego wpisu w protkole, wystąpił w pierwszej linii, schodząc z pozycji numer 8 na pozycję filara, co wychwycił trener biało-niebieskich. Pomimo nietypowego pojawienia się alternatywnej wersji protokołu, ponowny protest trenera Pawła Kuligowskiego został uwzględniony, a rezultat meczu zweryfikowany na 0:25.
Budowlani Łódź objęli prowadzenie 12:0 po dwóch przyłożeniach. Przed zmianą stron konto siedlczan po rzucie karnym otworzył Igor Pątek. W drugiej połowie łodzianie, w składzie których roi się od reprezentantów juniorskich kategorii wiekowych, dołożyli jeszcze 17 punktów i pokonali Pogoń 29:3. Taki wynik, zdaniem szkoleniowca, nie do końca oddaje przebieg gry.
- Ten wynik na pewno mógł być inny, bo kilkukrotnie zabrakło nam niewiele do przyłożenia. Po turnieju Rugby 7 wypadło nam kilku zawodników, zatem zabrakło nam sił, zwłaszcza po to, by móc przeciwstawić się silnemu młynowi Budowlanych. Do tego chłopcy po raz pierwszy zagrali na głównym stadionie, co wraz z rzeszą kibiców mogło ich nieco stremować i powodowało proste błędy. Ogromny szacunek dla drużyny za walkę i osiągnięcie takiego sukcesu po 18 latach - podsumował Paweł Kuligowski.
Pogoń Siedlce - Budowlani Łódź 3:29 (3:12)
Punkty dla Pogoni: Pątek (k)
Pogoń: Skrzydlewski, Podfigórny, Gawryś, Stefaniak (55' Sadowski), Radzikowski, Dmowski, Bareja, Boruc, Skup, Pątek, Korneć, Kowalczyk, Redzik (65' Stefaniuk), Skup.