Bukmacherzy wyceniają szanse na remis w sobotnim spotkaniu na niespełna 50% - kursy na takie rozstrzygnięcie wynoszą nieco powyżej 2:1. Rezultat nierozstrzygnięty da pewne utrzymanie Stali Stalowa Wola. W takiej sytuacji siedlczanie będą musieli oglądać się na Wronki. Tam Lech II Poznań musiałby nie przegrać z Błękitnymi Stargard.
Jedenastka z Podkarpacia radzi sobie bardzo dobrze po blisko trzy miesięcznej przerwie. Podopieczni Szymona Szydełko zdecydowaną większość rewanżów grali na własnym boisku, ponieważ w rundzie jesiennej stadion w Stalowej Woli był jeszcze remontowany. „Stalówka" korzystała z obiektu w Boguchwale oraz zmieniała miejsca rozgrywania spotkań, tak by wiosną zagrać na nowym obiekcie. Tak było również w przypadku listopadowego starcia z Pogonią, które pierwotnie miało odbyć się na Podkarpaciu. Stal wygrała w Siedlcach 2:1.
Od ligowego powrotu, Michał Fidziukiewicz i spółka wygrali siedem razy, raz zremisowali i ponieśli trzy porażki. Zawodnicy z hutniczego miasta przed tygodniem znaleźli się w strefie spadkowej, a okoliczności im nie sprzyjały. Mimo to, walczący o awans do Fortuna I Ligi GKS Katowice przegrał w Stalowej Woli 0:2, a "Stalówka" mocno przybliżyła się do utrzymania. Pogoniści w "popandemicznej" tabeli mają o trzy oczka mniej od najbliższego przeciwnika.
W sobotnim spotkaniu nie wystąpi skrzydłowy z talii Bartosza Tarachulskiego, Eryk Więdłocha. Trener Szydełko nie będzie mógł skorzystać z Bartłomieja Ciepieli. Obaj pauzować będą z uwagi na nadmiar żółtych kartek.
Stal Stalowa Wola - Pogoń Siedlce 25 lipca, 17:00