Po nieco ponad kwadransie Mazovia przegrywała w Wiązownie już 0:3, a MKS Piaseczno nie zamierzał odpuszczać i nadal próbował wysokiego pressingu. Ekipa z Mińska otrząsnęła się i po trafieniach Alana Gańki i Jakuba Zatorskiego doprowadziła do wyniku 2:3. Po zmianie stron podopieczni Roberta Stelmacha i Roberta Gójskiego szli za ciosem i wyszli na prowadzenie 4:3, na które odpowiedziała jedenastka z Piaseczna. Zwycięskie trafienie zaliczył Krystian Przyborowski.
- Obie strony pokazały radosny futbol. Mecz był prawdziwą wymianą ciosów, obu stronom zależało na zdobywaniu kolejnych bramek. Nie brakowało błędów, ale to dobrze, bo będziemy mogli się na nich uczyć. Obecny okres przygotowawczy jest bardzo krótki, do ligi pozostały już tylko dwa tygodnie. W naszym kręgu zainteresowań jest jeszcze dwóch zawodników, a oprócz nich nasza kadra jest już wykrystalizowana - podsumowuje trener Gójski.
25 lipca o 11:00 Mazovia zagra z Huraganem w Międzyrzecu Podlaskim.
MKS Piaseczno - Mazovia Mińsk Mazowiecki 4:5 (3:2)
Bramki dla Mazovii: Przyborowski 2, Gańko, Wocial, Zatorski
Mazovia: Pusek (46' Sobolewski) - Gańko (60' Teodorski), Jędrzejczyk (60' Krajewski), Sikorski (30' Grabek), Staska (60' Rozbiewski), Słowik (46' Pędowski) - Wocial (60' Nojszewski), Puciłowski (60' Parobczyk), Przyborowski, Zatorski (60' Kacprowicz) - Bondara (60' Budkiewicz).