Górnik - Pogoń 2:3 (Wypowiedzi pomeczowe)

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Michał Laudy

Górnik  - Pogoń 2:3 (Wypowiedzi pomeczowe) - Zdjęcie główne

Pogoń Siedlce jest coraz bliżej utrzymania w II lidze | foto Michał Laudy

Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Pogoń Siedlce nadal nie do zatrzymania! Zespół Bartosza Tarachulskiego pokonał w Łęcznej tamtejszego Górnika 3:2. Jak spotkanie skomentowali Przemysław Sałański, Kamil Kiereś i Rafał Misztal?

Przemysław Sałański, II trener Pogoni Siedlce: Gratuluję naszemu zespołowi determinacji, walki do końca i gry konsekwentnej przez pełne 90 minut. To potwierdza nasze dobre przygotowanie. Do tego dochodzi piłkarska jakość. Tworzymy sobie okazje, potrafimy ogrywać silnych przeciwników, dominować z nimi zwłaszcza po przerwie. Wygrana przybliża nas do głównego celu, jakim jest utrzymanie. Zrobimy wszystko, by kibice w Siedlcach mieli powody do radości z dobrych wyników i stylu.

 

Rafał Misztal, bramkarz Pogoni Siedlce: Też gratuluję całej drużynie tego, co dziś zrobiliśmy. Po naszych błędach, w tym jednym moim, nie położyliśmy się i dążyliśmy do odwrócenia wyniku. Pokazaliśmy, że jesteśmy wartościowym zespołem. Zwłaszcza w przeciwko takiemu rywalowi jak gra się ciężko, ale nam się udało dwukrotnie dogonić wynik, a raz wyjść na prowadzenie. Szanowalibyśmy również remis, jednak ten triumf przybliża nas do realizacji celu. Liczę, że w kolejnych spotkaniach potwierdzimy naszą formę i zapewnimy sobie utrzymanie.

 

Kamil Kiereś, trener Górnika Łęczna: Zapowiadał się radosny wieczór, ale kończymy go smutni. Po porażce w Katowicach mówiłem, że nadejdzie moment, by pokazać charakter. Nasz cel się nie zmienia. Zagraliśmy dużo lepiej niż z Olimpią Elbląg, które po obu stronach nie obfitowały w ciosy. Możemy mieć pretensje do siebie za stratę trzech punktów, bo prowadziliśmy 2:1 w końcówce i mieliśmy sytuacje, by zamknąć spotkanie. Zabrakło precyzji, komunikacji i stąd porażka. Gratulacje dla Pogoni. Nie powiem, że rywal był od nas lepszy, ale grał żywy futbol, nie cofał się na własnej połowie. Być może nasze szybkie prowadzenie 1:0 wymusiło na siedlczanach podejście wyżej. Musimy ten smutek przekuć w motywację, by dobrze zregenerować się i wygrać w Częstochowie ze Skrą. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE