– E-urzędy są przyszłością, zwłaszcza w takich krajach jak Polska, które mają stosunkowo niewielką gęstość zaludnienia poza miastami. Na 1/3 powierzchni kraju w miastach mieszka 2/3 ludności. To, co poza miastami, to często niewielkie osady. To właśnie w tych miejscowościach ludzie muszą być bliżej urzędów, mieć możliwość zalogowania się przez internet do urzędu i załatwienia sprawy online. Także zwrotną informację powinni dostawać nie pocztą tradycyjną, ale elektroniczną w postaci podpisanego cyfrowo dokumentu – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Witold Tomaszewski, ekspert branży telekomunikacyjnej.
W Polsce wciąż jesteśmy na początku urzędniczej rewolucji cyfrowej. Wiele czynności urzędowych wciąż wymaga osobistego stawienia się w urzędzie. Ministerstwo Cyfryzacji zakłada, że w ciągu 3–5 lat połowa obywateli będzie mogła 80 proc. swoich relacji z administracją prowadzić przez internet.
– Coraz więcej Polaków korzysta z bankowości elektronicznej i znikają placówki banków. Tak samo będzie z urzędami. Im więcej rzeczy będziemy mogli załatwić przez internet, tym będzie mniej urzędów, bo będziemy musieli się w nich pojawiać tylko w nielicznych sytuacjach. Prawdopodobnie wystarczy, że będzie to jeden budynek na województwo – wskazuje ekspert.
Problemem jest rozproszenie e-urzędów. Obecnie działa ponad 4 tys. serwisów internetowych e-administracji, jednak większość usług dostępna jest poprzez osobne platformy, nie tylko poprzez Elektroniczną Platformę Usług Administracji Publicznej (ePUAP). Również sami Polacy nie zawsze chętnie korzystają z możliwości cyfrowego kontaktu z urzędem. Z danych resortu cyfryzacji wynika, że z profilu zaufanego, dzięki któremu można załatwić sprawy urzędowe bez wychodzenia z domu, korzysta nieco ponad 500 tys. osób.
Z raportu „E-administracja w oczach internautów” wynika, że ePUAP zna 60 proc. badanych, profil zaufany – 48 proc., podobnie jak serwis obywatel.gov.pl. Platformę Usług Elektronicznych ZUS zna najwięcej osób, bo blisko 70 proc. Profile na PUE założyło ponad 1,7 mln Polaków. Można za jej pośrednictwem załatwić większość spraw, a w razie potrzeby także umówić wizytę w placówce ZUS.
– PUE ZUS to zintegrowany system obsługi klienta. To zarówno kanał obsługi internetowej, centrum obsługi telefonicznej i system kierowania ruchem na salach obsługi. W kolejnych latach będziemy chcieli wykorzystywać PUE nie tylko jako portal klienta, lecz także jako portal urzędnika. Dzięki temu będziemy mogli w zintegrowany sposób rozwijać nasze systemy informatyczne i nie inwestować, a ponownie używać tych samych technologii w różnych obszarach –tłumaczy Michał Możdżonek, członek zarządu ZUS nadzorujący pion IT.
Jak wskazuje Możdżonek, PUE ZUS to tylko element cyfrowego Zakładu. Przez kanały internetowe ZUS obsługuje płatników, ubezpieczonych i świadczeniobiorców. Celem ZUS jest obsługa bez papieru. Cyfryzacja w IT to : zespół, efektywność i technologia.
– Zespół to budowa kadr, które analizują wymagania klientów, planują rozwój systemów informatycznych, a następnie je utrzymują. Informatycy w regionie są dla mnie kluczowi do budowania zespołu – tłumaczy przedstawiciel ZUS.
Zakład zapowiada też szeroką współpracę z innymi urzędami.. W ten sposób ZUS będzie mógł skorzystać z tego, czym dysponują inne urzędy. Te z kolei nie będą musiały inwestować we własne systemy, ale będą mogły wykorzystywać w pewnym zakresie infrastrukturę ZUS.
– Systemy informatyczne ZUS-u powstawały przez ostatnie kilkanaście lat. Jak każda technologia wymagają ciągłej rewitalizacji. W kolejnych latach będziemy dużo inwestowali przede wszystkim w kanały internetowe, takie jak PUE – zapowiada Michał Możdżonek.