Jak zauważa Paweł Tyszkiewicz, pełnomocnik zarządu Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej SAR, w ostatnich latach w branży pojawił się nowy gracz. Dotychczas usługi agencji kupowały zwykle działy marketingu, które ma w strukturze większość firm.
– Przez wiele lat jedynym odbiorcą i kupującym usługi marketingowe był firmowy dział marketingu. Po kryzysie finansowym działy zakupów, które wcześniej kupowały głównie proste usługi, zaczęły również kupować idee. Większość zaproszeń do rozmów, które przez ostatnie lata wysyłaliśmy do firm, uzyskiwała odpowiedź, która przychodziła już nie z działu marketingu, ale właśnie z działu zakupów. To jest podstawowa zmiana, którą dziś odczuwamy. Widzimy, że po drugiej stronie zmienił się aktor – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Paweł Tyszkiewicz.
Pełnomocnik Stowarzyszenia Komunikacji Marketingowej zauważa, że nowe działy zakupów mają ogromną potrzebę pogłębiania wiedzy i uczenia się branżowych praktyk.
– Zgłaszają też, że chcieliby być uwzględniani w procesie zakupowym znacznie wcześniej, a nie zapraszani na sam koniec, kiedy dochodzi już do etapu negocjacji cenowych, ponieważ to zmienia całą sytuację – dodaje Paweł Tyszkiewicz.
– Działy zakupów zadają praktyczne pytania, których my sami od dawna sobie nie zadawaliśmy. Dzięki temu wyjaśniamy sobie pewne rzeczy, co powoduje, że nasze koszty funkcjonowania mogą spaść albo możemy się podjąć ich restrukturyzacji. Zmienia się również podejście do tego, co chcemy osiągnąć od strony merytorycznej – mówi Paweł Kastory, prezes zarządu DDB&tribal i należącej do niej grupy firm.
Jednym z kluczowych obszarów jest aspekt finansowania projektów komunikacji marketingowej. Ponieważ reklamodawcy chcą płacić za nie jak najpóźniej, ciężar finansowania przez kilka miesięcy ponosi agencja marketingowa, która często musi w tym celu zaciągnąć kredyt bankowy.
– Żeby agencja mogła sfinansować kilkumilionowy projekt przez kilka miesięcy, musi iść do banku i kupić te pieniądze. Dotychczas agencje nie pokazywały reklamodawcom, ile płacą bankom i ile kosztuje ich pieniądz. Ten koszt jest później przerzucany na nas, reklamodawców. Widząc ten koszt, możemy zrobić analizy: czy chcemy płacić później, ale dać zarobić bankowi? Czy zapłacimy wcześniej, ale trochę mniej? Nas pieniądz kosztuje taniej niż agencje kreatywne, które nic z tego nie mają – wyjaśnia Andrzej Zawistowski, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Managerów Logistyki i Zakupów (PSML).
Prezes DDB&tribal Paweł Kastory podkreśla konieczność optymalizowania obustronnej współpracy. Dużą rolę może odgrywać w nim dział zakupów, pełniący rolę pośrednika pomiędzy firmą a dostarczycielami usług komunikacji marketingowej.
– My z działem marketingu nigdy nie rozmawialiśmy o tym, jak jesteśmy zorganizowani, jak jest zorganizowany klient i jak ten cały proces zakupowy przebiega, aby jak najniższym kosztem osiągać najlepsze efekty. Dział zakupów zadaje te pytania obu stronom. I wtedy obie strony są zobligowane, żeby się nad nimi zastanawiać i zaoferować jak najlepsze metody współpracy – mówi Paweł Kastory.
– Beneficjentem optymalizacji jest każda ze stron. Nie dotyczy ona wyłącznie działu zakupów, marketingu czy samej tylko agencji. Tak naprawdę wszystkie trzy strony uczestniczące w procesie zakupowym czy w przetargu mają z niej namacalne korzyści. Im ten proces jest krótszy, bardziej przewidywalne są jego kolejne kroki, tym większa korzyść dla wszystkich stron. Z zakupowego punktu widzenia potrzebujemy w działach zakupów takich procesów, które zakończą się pomyślnym zakontraktowaniem bardzo dobrej agencji – dodaje Małgorzata Olczak, manager na rynek Europy Środkowo-Wschodniej w GlaxoSmithKline Consumer Healthcare.
Wypracowaniu dobrych praktyk w wielostronnej współpracy ma służyć Dialog Branżowy – to powołany przez przedstawicieli agencji i reklamodawców projekt, który ma wypracować najlepsze praktyki przetargowe w zakupach marketingowych. Obejmuje cykl spotkań i warsztatów, które odbywają się przy udziale najbardziej doświadczonych praktyków i ekspertów obu stron tego procesu. Celem Dialogu jest też stworzenie katalogu dobrych praktyk w odniesieniu do każdej kategorii reklamowej, takiej jak np. komunikacji PR, brandingu, eventów, zakupu mediów czy produkcji TV.
– Dialog Branżowy to taki okrągły stół, gdzie wszyscy siedzimy po tej samej stronie i rozmawiamy ze sobą. Nie podczas przetargu czy negocjacji, tylko w formie normalnego dialogu, gdzie każdy może powiedzieć, jakie ma bolączki i jakie widzi elementy do poprawy, zarówno po swojej stronie, jak i po stronie reklamodawcy – mówi Andrzej Zawistowski.