– Najbardziej negatywny wpływ na zdrowie młodych osób ma Instagram. Korzystanie z tego serwisu prowadzi do obniżenia własnej oceny, negatywne postrzeganie swojego ciała i ogólne obniżenie nastroju. Snapchat z kolei jest wedle ankietowanych narzędziem, poprzez które dochodzi do zastraszania pomiędzy rówieśnikami – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Joanna Jałowiec, redaktor naczelna PRoto.pl.
Z badania HASHStatusOfMind przygotowanego przez Royal Society for Public Health i Youth Health Movement wynika, że wśród serwisów społecznościowych najlepszy wpływ na psychikę młodych osób ma YouTube. Według badania platforma ta promuje u młodych ludzi pozytywne cechy, zwiększa świadomość i jest pomocna w poszukiwaniu wsparcia emocjonalnego.
– Facebook i Twitter są postrzegane pół na pół. Ankietowani dopatrzyli się pozytywnych i negatywnych, bo z jednej strony platformy te były oskarżane o propagowanie nienawiści, np. w postaci szerzenia treści związanych z dyskryminacją, ale z drugiej strony pozwalają one na budowanie relacji między ludźmi i pozwalają na wyrażanie siebie – wskazuje Jałowiec.
Media społecznościowe mogą być wykorzystywane do dręczenia i rozprzestrzeniania nienawiści. Ostatnie przypadki transmisji na żywo z samobójstw czy morderstw na Facebooku sprawiły, że serwis zadecydował o zatrudnieniu dodatkowych moderatorów treści. Dotychczas było ich ok. 4,5 tys., teraz Facebook zatrudnił kolejne 3 tys osób.
– Dodatkowa liczba moderatorów ma przyspieszyć wyłapywanie treści live na Facebooku, które są podejrzane. To sytuacje, kiedy ktoś transmituje coś, co bardziej jest informacją przeznaczoną do organów ścigania, niż do dzielenia się nią ze społecznością facebookową – tłumaczy redaktor naczelna PRoto.pl.
To nie jest jedyna zmiana, jaka czeka Facebooka, który zamierza wprowadzić możliwość zamawiania posiłków bezpośrednio w serwisie. Obecnie testowana jest funkcja „Order Food”, gdzie po kliknięciu przycisku wyświetli się lista lokalnych restauracji, z których można zamówić posiłek.
– Opcja ta jest na razie testowana w Stanach Zjednoczonych, ale prawdopodobnie będzie niebawem oficjalnie ogłoszona i wprowadzona również w innych krajach – mówi Joanna Jałowiec.
Nowe funkcje pojawiły się także na Instagramie, w dużej mierze inspirowane Snapchatem, czyli interaktywne, trójwymiarowe filtry na twarz. Są one dostępne podczas wykonywania zdjęć za pośrednictwem aplikacji. Serwis wprowadza też możliwość dodawania do zdjęć naklejek z wpisywanymi hashtagami.
– To kolejny przykład, kiedy serwis należący do Marka Zuckerberga, czerpie z rozwiązań, które sprawdziły się gdzie indziej. Filtry nakładane na twarz były wizytówką Snapchata. Twórcy Instagrama tłumaczą, że filtry mają pomóc przekształcić zwykłe selfie w coś ciekawego. Branża wie swoje, chodzi oczywiście o pieniądze i przeklejenie funkcjonalności, która świetnie działa u konkurencji – przekonuje Joanna Jałowiec.