– Polscy eksporterzy powinni stawiać na rynki odpowiednie dla etapu rozwoju, na którym się znajdują – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Mikołaj Placek, prezes zarządu Grupy Oknoplast. – Oknoplast postawił przede wszystkim na rynki europejskie, dlatego że logistycznie one były najbliżej, aczkolwiek w tym momencie rozwój spółki na tych rynkach oraz nasycenie są na tyle duże, że przechodzimy do kolejnego etapu rozwoju na rynkach poza kontynentem europejskim.
Polska jest potentatem w eksporcie stolarki otworowej – okien i drzwi. Choć pod względem produkcji zamykamy pierwszą piątkę, już w 2015 roku eksport okien i drzwi z Polski przekroczył poziom wygenerowany przez Niemcy. Tym samym Polska stała się w Unii Europejskiej liderem eksportu tych produktów. Jego wartość wyniosła wówczas 1,55 mld euro.
– Dla Oknoplastu najbardziej perspektywiczne pozostają rynki Unii Europejskiej: Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania, Wielka Brytania – tłumaczy Mikołaj Placek. – Przede wszystkim dlatego, że pod względem logistycznym znacznie łatwiej jest nam eksportować do tych krajów niż do krajów poza Europą. W tym momencie jesteśmy na etapie testowania rynku amerykańskiego. Sprzedajemy również na Bliski Wschód i coraz lepiej zaczynamy sobie radzić na rynku australijskim.
W I kwartale 2017 roku największym partnerem handlowym Polski niezmiennie pozostawały Niemcy z 27,5-proc. udziałem w eksporcie i 22,7-proc. w imporcie. Saldo obrotów z głównym partnerem handlowym było dodatnie i wyniosło 10,7 mld zł wobec niemal 12 mld zł przed rokiem.
Na kolejnych miejscach pod względem eksportu ze znacznie mniejszymi udziałami znalazły się Wielka Brytania (6,5 proc.), Czechy (6,4 proc.) oraz Francja (5,7 proc.)
– Decydująca o przewadze konkurencyjnej polskich firm w tym momencie wciąż jest niska cena – uważa prezes Oknoplastu. – Daje się jednak zauważyć, że coraz więcej firm przestaje stawiać na niską cenę. Takie konkurowanie jest coraz trudniejsze, bo na rynku pojawia się coraz więcej firm chińskich, bułgarskich czy rumuńskich, które są po prostu tańsze. W związku z tym coraz więcej producentów zaczyna stawiać w tym momencie na innowacje. W mojej opinii to jest przyszłość polskich firm.
Z badania „Raport Smart Industry Polska” przeprowadzonego dla Siemensa przez Kantar Millward Brown wynika, że w 2016 roku 58,6 proc. firm w Polsce wprowadziło innowacje. W 37,8 proc. wskazań chodziło o wprowadzenie nowego lub znacząco udoskonalonego produktu lub usługi, natomiast 32,7 proc. firm wykorzystało znacząco udoskonaloną bądź nową technologię produkcji lub dostawy.
– Wydaje mi się że firmy rodzinne mają okazję osiągnąć międzynarodowy sukces, bo takich przykładów już mamy wiele – przekonuje Mikołaj Placek. – Możemy mówić o naszej firmie, o firmach Solaris, Inglot i wielu innych. Widać, że coraz więcej polskich firm rodzinnych odnosi międzynarodowy sukces nie tylko w Europie, lecz także coraz więcej na rynku globalnym.