– Blisko 35 proc. uszkodzeń telefonów ma miejsce w środkach komunikacji publicznej oraz w czasie uprawiania sportu, a blisko 76 proc. to wszelkiego rodzaju stłuczenia, zarysowania czy uszkodzenia wyświetlacza. Koszt takich napraw jest dość wysoki, dlatego użytkownicy sprzętu mobilnego chcą się od tego ubezpieczyć i coraz chętniej korzystają z tego typu produktów – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Aneta Żelazny z firmy Digital Care.
W ocenie ekspertów sprzedaż produktów ubezpieczeniowych na rynku mobilnym ma sukcesywnie rosnąć, a wszystko ze względu na wciąż rosnące potrzeby konsumentów.
– Klienci kupują coraz droższe, a przy tym bardziej zaawansowane urządzenia mobilne i potrzebują ochrony w związku z nieprzewidzianymi wydatkami na naprawy – komentuje Aneta Żelazny.
Ubezpieczenie zwykle obejmuje ochronę w takich wypadkach, jak uszkodzenie wyświetlacza, zalanie urządzenia wodą, czy jego kradzież.
– Istnieje również możliwość przedłużenia gwarancji. Wszystko po to, by potencjalny klient mógł spać spokojnie – mówi Aneta Żelazny.
Polski rynek ubezpieczeń urządzeń mobilnych jest bardzo dynamiczny i kreatywny, stąd prognozy rozwoju są bardzo dobre. Tym bardziej że takie firmy jak np. Digital Care bazują na polskich technologiach, przez co ich produkty są dostosowane do krajowego rynku. Na początku tego roku serwis We Are Social opublikował swój coroczny raport na temat segmentu mobile na świecie. Pod względem penetracji użytkowników mobilnych Polska zajmuje 17 miejsce na świecie. 74 proc. Polaków korzysta z telefonu komórkowego. Średnio przez 1,4 godziny dziennie surfujemy w internecie właśnie przez smartfon lub tablet.
– Kupujemy coraz droższe urządzenia, a przy okazji obawiamy się tego, żeby sprzęt nie został uszkodzony. Tym bardziej że mamy go cały czas przy sobie, wykorzystujemy go w każdej wolnej chwili zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Dlatego popularność produktów ubezpieczeniowych i programów serwisowych rzeczywiście będzie rosła, a w ich ramach będą pojawiały się nowe, innowacyjne usługi – podkreśla ekspertka Digital Care.
Co istotne, rozwój rynku sprawia, że ceny produktów ubezpieczeniowych są relatywnie niskie w porównaniu do sytuacji sprzed kilku lat.
– Budując swoje programy bazujemy na tym, żeby koszty były jak najniższe dla klienta, oczywiście przy zachowaniu jak najwyższej jakości. Standardowe programy ubezpieczeniowe, które powstawały zanim Digital Care pojawił się na rynku były dość drogie i stąd też małe było zainteresowanie tego typu produktami. Od początku działalności przygotowujemy produkty skrojone pod oczekiwania i potrzeby polskiego konsumenta. Jesteśmy w 100 proc. polską firmą, która wypracowała własne know-how, zarząd firmy jest polski, technologia powstaje w Polsce i jest tworzona przez polskich inżynierów, wreszcie własność intelektualna jest także polska – podsumowuje Aneta Żelazny.
Bazując na doświadczeniach z polskiego rynku, Digital Care rozpoczęła ekspansję na inne rynki, m.in. Włochy i Litwę oraz Łotwę.