Paulina Smaszcz-Kurzajewska podkreśla, że czas poświęcony dzieciom zawsze był dla nich największą świętością i w tej kwestii nie pozwalali sobie na żadne zaniedbania. Dzięki temu udało im się stworzyć z synami partnerską relację opartą na miłości, zrozumieniu i dużej dawce tolerancji. Rok temu Franciszek pochwalił się z kolei na Instagramie swoją dziewczyną. Para spędzała wtedy wakacje w Grecji. Połączyło ich nie tylko uczucie, lecz także wspólna pasja – gra w polo. Kurzajewska przyznaje, że obydwoje z mężem mocno kibicują synowi w sprawach damsko-męskich, ale nie mają dla niego w zanadrzu uniwersalnych złotych rad.
– Każdy z nas ma jakąś receptę na swój związek i swoją wrażliwość. Wiem, co sprawdza się w moim związku i w mojej relacji, ale trudno mi doradzać moim synom. Ja raczej się przyglądam, a oni wiedzą, że zawsze jestem, gdy chcą się podzielić szczęściem i sukcesem. Jak chcą podzielić się porażką i smutkiem, też jestem, ale nie ingeruję, nie dopytuję – mówi agencji Newseria Paulina Smaszcz-Kurzajewska, dziennikarka.
Paulina Smaszcz-Kurzajewska podkreśla, że w wychowaniu synów największy nacisk zawsze kładła na nauczenie ich szacunku do innych, wybaczania, otwartości spojrzenia i samodzielności. Jej zdaniem najważniejsze jest ustalenie zasad i konsekwentne ich przestrzeganie.
– Chciałabym tak przygotować ich do życia – i to sprawdziło się w przypadku mojego dorosłego syna, żeby wyszli z domu i potrafili ugotować, posprzątać, poprasować, uprać i zadbać o swoją kobietę. Wtedy czuję, że są do tego życia przygotowani. Taką mamą staram się być – mówi Paulina Smaszcz-Kurzajewska.
Dziennikarka podkreśla, że Franek bardzo pomagał jej w opiece nad młodszym bratem i mimo sporej różnicy wieku jest między nimi silna więź.