Zdaniem dziennikarki nie lada sztuką jest dobre zorganizowanie urlopu, ale jeszcze większą – bezbolesny powrót po nim do codziennych obowiązków i porannego wstawania.
– Mam powakacyjną depresję. Wróciłam do pracy z wielką przyjemnością, bo ją kocham, natomiast nie ukrywam, że trudno się rano wstaje, trudno się myśli i planuje, trudno się przyzwyczaja do tego, że tych obowiązków jest tak dużo, bo w wakacje jest ich dużo mniej. Teraz wszystko jest trochę inne. To są rzeczy, które na początku przerastają, ale potem wchodzi się w rytm, więc zaraz pewnie i ja w niego wejdę – mówi agencji Newseria Odeta Moro, dziennikarka.
Moro podkreśla, że jest miłośniczką zdrowego stylu odżywiania i dobre nawyki stara się wpajać swoim najbliższym. To jednak wiąże się z dodatkowymi obowiązkami, na które trzeba zarezerwować czas.
– Trzeba zrobić zakupy, pamiętać, że jutro do szkoły też coś musi być w śniadaniówce. Moja córka nienawidzi kanapek, ale lubi zabierać ze sobą konkretne dania. Je też w domu śniadanie, bo to ważne – mówi Odeta Moro.