– Na przestrzeni ostatnich lat obserwujemy, że świadomość Polaków odnośnie do składania deklaracji podatkowych, z którymi często związany jest zwrot podatku, jest coraz większa. W wielu krajach można odzyskiwać podatek za nawet 5 lat wstecz. Wyliczyliśmy dla sześciu podstawowych krajów, czyli Wielkiej Brytanii, Holandii, Niemiec, Irlandii, Austrii i Belgii, że do odzyskania nadal pozostaje bardzo duża kwota, w przeliczeniu około 11 mld zł – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Adam Powiertowski, prezes Euro-Tax.pl.
Z raportu Euro-Tax.pl (dotyczącego emigracji czasowej) wynika, że średnie zarobki Polaków pracujących w Unii Europejskiej w ubiegłym roku wynosiły blisko 6,7 tys. zł miesięcznie. Kwota ta wzrosła w ciągu 13 lat członkostwa w UE z niecałych 5 tys. zł miesięcznie. Od 2004 roku Polacy w sumie zarobili ponad 1,2 bln zł.
Choć Polacy w UE mogą liczyć na znacznie wyższe stawki niż w Polsce, to ich dochody często nie przekraczają progu kwoty wolnej od podatku, to zaś oznacza, że naliczone i zapłacone przez pracodawcę zaliczki na podatek można odzyskać w całości.
Z badań Euro-Tax.pl wynika, że średnio za pracę w Wielkiej Brytanii w 2016 roku Polak odzyskał nieco ponad 3 tys. zł nadpłaconego podatku (przy zarobkach 5,4 tys. zł). W Niemczech, gdzie zarobki naszych rodaków są stosunkowo wysokie (średnio 10,9 tys. zł), odzyskiwano blisko 3,5 tys. zł, najwięcej zaś w Austrii, gdzie przy zarobkach przekraczających 12 tys. zł, średnio odzyskuje się 4,2 tys. zł z podatku. Najsłabiej pod tym względem wypada Belgia (1,8 tys. zł z tytułu nadpłaconego podatku).
– Składamy dla naszych klientów deklaracje najczęściej za rok poprzedni, ale cały czas jest bardzo duża grupa Polaków, która składa deklaracje za 3–4 lata wstecz. Można z tego wywnioskować, że coraz więcej Polaków będzie wykorzystywać te okresy wstecz, z drugiej strony zawsze jest rok, który przepada, co roku tracimy kwotę podatków nieodzyskanych – tłumaczy Powiertowski.
Polacy pracujący za granicą mogą również otrzymać różnego rodzaju świadczenia i zasiłki, które przysługują im za pracę na terenie danego kraju. W niektórych krajach można się ubiegać o zasiłek rodzinny za kilka lat wstecz. Również w tym zakresie świadomość Polaków rośnie.
– Duże znaczenie miała tu kampania programu Rodzina 500 plus. Polacy przyzwyczaili się do tego, że jeśli mają dzieci, mogą pozyskiwać zasiłki nie tylko z Polski, lecz także z Niemiec, gdzie ten zasiłek jest największy. W UE nie można pozyskiwać dwóch zasiłków na raz. Jeśli ktoś pozyskuje zasiłek w Polsce i w Niemczech, to musi zasiłek polski odliczyć od niemieckiego i pozyskać z Niemiec różnicę. Zasiłek w Niemczech jest o wiele większy, ciągle jest to atrakcyjna kwota dla polskich migrantów – wskazuje prezes Euro-Tax.pl.
Osoba pracująca w Holandii może się ubiegać o zwrot dodatku do ubezpieczenia (tzw. Zorgtoeslag). W 2016 roku z tego tytułu średnio można było odzyskać 339 euro. W przypadku zasiłku rodzinnego – ponad 3,6 tys. euro.
– Najwyższe kwoty zasiłków na dzieci są w Niemczech, mówimy tu o kwotach od 190 do 220 euro na każde dziecko. W Holandii mówimy o kwotach około 180 euro, ale już kwartalnie. Podobnie jest w Belgii. Na Wyspach są to kwoty bardzo zbliżone do polskiego zasiłku – wymienia ekspert.
Największy zasiłek rodzinny można odzyskać w Niemczech, ponad 7,3 tys. euro, czyli ok. 32 tys. zł. Jak jednak przypomina prezes Euro-Tax.pl, od stycznia 2018 roku o zasiłek rodzinny (Kindergeld) będzie można się ubiegać tylko za 6 miesięcy wstecz (dotychczas były to 4 lata). Dla przykładu osoba mająca dwoje dzieci za okres pełnych 4 lat mogła się ubiegać o zasiłek rodzinny w Familienkasse w wysokości do 18 tys. euro łącznie.
– Kwota zasiłków nie ulega zmianie. Jeśli ktoś wyjeżdża za granicę, dotyczy go taka sama kwota zasiłku, ale musi się szybko o niego starać, bo okres został skrócony do pół roku. To bardzo krótko, biorąc pod uwagę to, że musimy skompletować bardzo dużo dokumentów, również w polskich urzędach – mówi Adam Powiertowski.