– Klienci coraz częściej płacą kartami płatniczymi. Cenią przede wszystkim szybkość, wygodę i bezpieczeństwo takich transakcji. Jednak nadal zauważamy, że tylko niecałe 20 proc. mikro- i małych przedsiębiorców z sektora handlu i usług akceptuje karty płatnicze, a klienci chcieliby mieć możliwość płacenia kartą płatniczą w warzywniakach czy u hydraulika – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Artur Jurgielewicz, kierownik zespołu w Biurze Akceptacji Kart Banku Pekao SA.
Posiadanie terminala pozwala na zaoferowanie dodatkowych usług, takich jak przewalutowanie transakcji, wypłata gotówki podczas płatności kartą, płatność smartfonem czy doładowanie telefonu. Ilość posiadanej przy sobie gotówki nie ogranicza wtedy klienta w zakupach. Wiele firm wstrzymuje się jednak z instalacją terminala ze względu na koszty prowizji i opłat.
– Koszty akceptacji kart są zależne od branży i wielkości przedsiębiorstwa, a także rodzaju urządzenia, którym się posługuje. W przypadku terminali przenośnych bądź z łącznością GPRS zapewnianą przez bank, są to koszty wysokości 40–50 zł – mówi Jurgielewicz. – Natomiast w przypadku terminali łączących się przez internet jest to koszt rzędu 20–30 zł. Od każdej transakcji jest również naliczana prowizja. Prowizja w zależności od branży i wielkości firmy waha się w granicach od 0,4–1 proc.
Zdecydowana większość przedsiębiorców, którzy rozpoczęli już akceptację kart płatniczych, nie rezygnuje z tej funkcjonalności. Ponadto 60 proc. przedsiębiorców, którzy rozpoczynają akceptację kart, decyduje się na usługę przewalutowania transakcji, natomiast 30 proc. z nich decyduje się na wypłatę gotówki podczas zakupów. Przedsiębiorca na świadczeniu takich usług zarabia 20 groszy od każdej wypłaty gotówki w kasie, np. w sklepie, 1 proc. wartości transakcji na przewalutowaniu, w a przypadku doładowania telefonu na kartę od 3 do 5 proc. wartości doładowania.
– Dobranie odpowiedniego katalogu produktów i usług dostępnych na terminalu POS nie jest takie oczywiste, dlatego warto skorzystać z konfiguratora produktów dostępnego w internecie – mówi Artur Jurgielewicz. – Po wybraniu branży i wielkości przedsiębiorstwa można otrzymać ofertę dla konkretnego przedsiębiorstwa, poza produktami i usługami będzie tam również rekomendacja dotycząca rodzaju łączności terminala POS. Ma to znaczenie, bo np. weterynarz potrzebuje terminala, który jest przenośny, z uwagi na to, że dojeżdża do klienta z realizacją usługi. Natomiast sklep spożywczy potrzebuje terminala internetowego, który jest szybki w realizacji transakcji i jest wyposażony w zewnętrzny czytnik płatności zbliżeniowych.
Z danych NBP wynika, że na rynku polskim na koniec grudnia 2016 r. działało łącznie 530,9 tys. terminali POS. W porównaniu do poprzedniego kwartału było ich więcej o 17,7 tys. sztuk, co oznacza wzrost o 3,4 proc. W ciągu całego roku ich liczba wzrosła o 14,1 proc. Z tego 91,3 proc. oferowało możliwość płatności zbliżeniowych. Z kolei usługę cash back oferowało 109,2 tys. punktów handlowych i usługowych, o 2,8 proc. więcej niż kwartał wcześniej.
– Sam terminal jest bajecznie prosty, jest to po prostu wbicie kwoty i naciśnięcie zielonego guzika „enter”. Klienci z roku na rok coraz częściej korzystają z tej formy płatności. Jest to dla nich po prostu wygodne – mówi Tomasz Stronk, dyrektor Artplants z warszawskiego Wilanowa, firmy specjalizującej się w kompletowaniu roślin do projektów ogrodowych, także do dużych założeń miejskich. – Z roku na rok odsetek płatności kartą wzrasta. W ubiegłym roku w całości mieliśmy około 20 proc., w tym roku jest to już na poziomie 30 proc., natomiast jeśli chodzi o obrót detaliczny, czyli klienta indywidualnego, sięga to nawet 65 proc.
Liczba i wartość transakcji kartami systematycznie się zwiększa. Jak wynika z danych NBP, jeszcze w II kwartale 2015 roku za pomocą terminali POS dokonano niespełna 600 mln transakcji o wartości blisko 43 mld zł. W IV kwartale było ich 827 mln, a ich wartość wzrosła do blisko 57,5 mld zł.
Coraz popularniejsze staje się także wypłacanie gotówki w sklepach – w ciągu 1,5 roku liczba takich transakcji wzrosła z 2,1 mln do 3,1 mln, a wartość wypłacanej kwartalnie gotówki podwoiła się i w ostatnich trzech miesiącach 2016 roku wyniosła 343 mln zł.
– Z roku na rok prowizje banków od płatności kartą maleją i są już na takim poziomie, jak prowizje od wypłaty gotówkowej. Przyjmowanie kartą jest dużo prostsze, ponieważ pieniądze bezpośrednio księgują się w banku. Odchodzi cała procedura wpłacania utargu do banku – ocenia Tomasz Stronk. – Po latach jestem w stanie stwierdzić, że na pewno to usprawnia prowadzenie biznesu, ponieważ nie każdy ma w danym momencie przy sobie określoną kwotę. Jeśli spodoba mu się jakaś roślina i jeżeli ma możliwość zapłacenia kartą, to wtedy ją kupuje i płaci plastikiem.