Leszek Stanek ma za sobą wiele imprez, zarówno tych oficjalnych, show-biznesowych, jak i prywatnych, podczas których bawił się wyłącznie w gronie przyjaciół. Tancerz jest zdania, że każda z nich była warta zapamiętania, zawsze bowiem można znaleźć pozytywne aspekty sytuacji, jak i jej mniej przyjemne strony.
– Do każdej imprezy można się doczepić i w każdej imprezie znaleźć coś, co warto zapamiętać, o ile się pamięta – mówi Leszek Stanek agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Są jednak imprezy, które szczególnie zapadły artyście w pamięć. Za najbardziej wystrzałową zabawę uważa imprezę zorganizowaną z okazji ukończenia 18 roku życia. Była to zarazem pierwsza prawdziwie dorosła zabawa w jego życiu.
– Wtedy człowiek jest już przecież taki dorosły, zaczyna pić mocny alkohol bez popicia, wszyscy wiemy, jak to się później kończy, kolorowo, wystrzałowo – mówi Leszek Stanek.
Tancerz miło wspomina również świętowanie swoich 10. urodzin. Bawił się wówczas wyłącznie w towarzystwie kilku kolegów, zgodnie ze zwyczajem dziecięce imprezy organizowało się bowiem z podziałem na płcie – dziewczęta i chłopcy bawili się oddzielnie.
– Przyszło kilku kolegów i pamiętam, jak mama musiała zdrapywać pomidory z sufitu. Też była to wystrzałowa impreza – mówi Leszek Stanek.