– Ubiegły rok był dla banków w Europie rokiem trudnym. Na początku roku wszyscy mieliśmy nadzieję, że w związku z poprawiającą się sytuacją gospodarczą i rosnącym PKB we wszystkich krajach Europy, sytuacja banków będzie dobra, jednak nasze badanie Retail Banking Radar pokazało, że de facto 5 z 6 wskaźników dla banków detalicznych w Europie pogorszyło się – mamy trudną sytuację – mówi agencji i formacyjnej Newseria Biznes Maciej Gawinecki, junior partner w firmie doradczej A.T. Kearney.
Pogorszeniu uległy wskaźniki takie, jak wynik i zysk na klienta, koszty do wyniku, koszty rezerw do wyniku i wynik z odsetek wobec wyniku. Poprawa nastąpiła jedynie w odniesieniu do wyniku przeliczonego na pracownika, co może świadczyć o skutecznej restrukturyzacji. Banki detaliczne zanotowały wzrost zarówno depozytów, jak i kredytów (o 3,3 proc. i 2,6 proc.), ale wynik z działalności bankowej w porównaniu do poprzedniego roku zmalał.
– Mamy wysoki wzrost gospodarczy, bardzo niskie ceny ropy naftowej, co sprzyja wzrostowi gospodarczemu, mamy wzrost dochodu rozporządzalnego w Europie, czyli więcej wydajemy, konsumenci biorą więcej kredytów, lokują więcej depozytów w bankach. Jednak banki nie radzą sobie jeszcze z monetyzacją tego efektu – ocenia Maciej Gawinecki.
W 2016 roku strefa euro odnotowała po raz pierwszy od wybuchu kryzysu finansowego silniejszy wzrost gospodarczy niż Stany Zjednoczone. W I kwartale 2017 roku był to wzrost o 1,7 proc., w poprzednich od 1,6 proc. do 1,8 proc., w całym roku 2016 także 1,7 proc.
Liczba instytucji kredytowych spadła o 6 proc. do niespełna 6,6 tys. (od początku kryzysu to spadek o niemal jedną czwartą). Rentowność kapitału własnego, główny wskaźnik, którym kierują się inwestorzy przy zakupie akcji banków, spadł w 2016 roku do 3,5 proc. z 4,3 proc. w 2015 roku.
– To świadczy o tym, że banki mają wiele do zrobienia jeśli chodzi o wewnętrzną transformację i transformację kosztową, tak aby móc zwiększyć efektywność – podkreśla Gawinecki. – Dużo mówi się o podejściu do ludzi. Widzimy wśród europejskich czempionów, że ono się zmienia. Banki stawiają na inny rodzaj kadr, bardziej na project managerów, którzy są w stanie przetransformować banki i szybko reagować na zmiany rynkowe. To kadry, które pracują w modelu agile, w którym są w stanie szybko dostarczyć zmianę, sprawdzić czy ona jest skuteczna i pracować nad nią dalej.
Dodaje, że będzie to oznaczało redukcję poziomu kadr w bankach. Będzie ona związana ze zmniejszaniem wielkości organizacji, centrali i oddziałów, ale z drugiej strony jakościowa zmiana kadr będzie oznaczała, że wynagrodzenia w bankach niekoniecznie spadną, a nawet wzrosną, więc nie odbije się to na strukturze kosztów pod względem wynagrodzeń. W ubiegłym roku w Europie liczba pracowników instytucji finansowych zmniejszyła się o prawie 3 proc.
Choć początek 2017 roku był dla banków lepszy niż 2016 rok, wciąż funkcjonuje wiele potencjalnych zagrożeń dla sektora.
– Z jednej strony mamy stopy procentowe, które utrzymują się na rekordowo niskim poziomie, stąd banki będą musiały zmienić swój sposób uzyskiwania dochodów na przychody z tytułu opłat i prowizji. Wiąże się to ze zmianą modelu biznesowego po stronie dochodowej – wyjaśnia ekspert A.T. Kearney. – Z drugiej strony mamy czynnik regulacyjny. Regulator cały czas dba o to, by banki były bezpieczne dla konsumentów, ale narzuca też wiele regulacji które zmieniają charakter gry na rynku bankowym. Pierwszą regulacją, jaka wpłynęła na wyniki w 2016 roku było na przykład obniżenie interchange, czyli prowizji z tytułu transakcji kartowych.
Innym przykładem regulacyjnej interwencji jest przygotowywana od dłuższego czasu dyrektywa PSD2. Oznacza ona otwarcie banków na potencjalnych graczy trzecich, którzy będą mieli dostęp do rachunku, jego salda i historii. To spowoduje, że już dziś duża presja ze strony innowacyjnych firm technologicznych stanie się jeszcze poważniejszym wyzwaniem dla tradycyjnych instytucji.
– Podmioty zewnętrzne będą mogły generować płatności, które tradycyjnie były zarezerwowane tylko dla interfejsu bankowego, jaki znamy z bankowości elektronicznej czy mobilnej. Przykład tej dyrektywy pokazuje, jak bardzo banki są pod naporem różnych zmian, jak bardzo muszą przemyśleć swój model biznesowy, by poprawiać efektywność w kolejnych latach – podkreśla Maciej Gawinecki.