Za kierownicą siedział 19-letni mężczyzna. Jak na swój wiek, wybrał sobie dość ambitny sposób na zakończenie miesiąca – prowadzenie samochodu pod wpływem amfetaminy.
Przeprowadzone badanie nie pozostawiło wątpliwości: wynik pozytywny. Policjanci, jak na ironię, zachowali trzeźwość tam, gdzie jej zabrakło u kierowcy – zatrzymali prawo jazdy i wykonali wszystkie wymagane czynności. Mężczyzna po zakończeniu procedur został zwolniony do domu, co z pewnością było najmniej zasłużoną częścią tej przejażdżki.
Nie doszło do kolizji, nie było pościgu, nie trzeba było nikogo reanimować. Ot, 19-latek za kółkiem z bonusem w krwiobiegu, który najwyraźniej pomylił drogę publiczną z torem doświadczalnym. W pakiecie: utrata prawa jazdy i zapewne zderzenie z rzeczywistością, choć nie na tej drodze, na której powinno.
Volkswagen trafił na boczny tor, kierowca – na kanapę w domu. Sprawa – do dalszego rozpatrzenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.